Pół pasa, szybkie lądowanie
Na lotnisku Chopina będzie można lądować podczas wrześniowego remontu. Piloci dostaną dwa krótkie pasy – po 1300 metrów. Duże odrzutowce pasażerskie potrzebują co najmniej 700 metrów więcej.
To efekt tekstu „Życia Warszawy” o Europejskich Letnich Igrzyskach Olimpiad Specjalnych, na które ma przyjechać we wrześniu do Warszawy 1,5 tys. sportowców z 57 państw i 50 tys. widzów. Obecność potwierdził hollywoodzki „ambasador” olimpiady Colin Farrell, a wahają się Angelina Jolie, Brad Pitt i Arnold Schwarzenegger.
Uziemiony Terminator?
Impreza zbiegnie się z remontem skrzyżowania pasów startowych. W sobotę 18 września do Warszawy przylecą pierwsze damy, członkowie Komisji Europejskiej. Wtedy na Okęciu z powodu remontu miały nie lądować żadne samoloty. Po fali protestów zarządca lotniska zmienił plany.
– Planujemy dopuścić starty i lądowania na dłuższym pasie, po obu stronach remontowanego miejsca – ujawnia dyrektor Portów Lotniczych Michał Marzec. – Samoloty dostaną do dyspozycji dwa odcinki po 1300 metrów – zapowiada.
To znaczy, że lądować będzie można z dwóch stron na drodze startowej nr 33 – znad Piaseczna i Bemowa (krótsza droga nr 11 znad Ursynowa i Ursusa będzie zamknięta). Takie zasady mają obowiązywać nie tylko w czasie olimpiady, ale w dwa inne weekendy – w sobotę i niedzielę 4 i 5 oraz sobotę – 11 września.
Jak twierdzi dyrektor Marzec, w tej sprawie doszło już do wstępnych ustaleń z Urzędem Lotnictwa Cywilnego.
– Trwają intensywne prace nad nowymi procedurami, które umożliwią bezpieczne lądowania we wrześniowe weekendy – potwierdza rzecznik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Grzegorz Hlebowicz.
Dwa krótkie pasy, które powstaną z przecięcia długiego, są nazywane żartobliwie w środowisku lotniczym „półpaścami”. 1300 metrów to jednak pas dla tzw. powietrznych taksówek, a także małych maszyn zabierających 40 – 50 pasażerów, np. turbośmigłowego ATR 42 (z takich korzysta m.in. EuroLOT).
Bardzo popularny użytkownik Okęcia Boeing 737, który zabiera ponad 100 pasażerów i lata na średnich dystansach, będzie musiał lotnisko omijać. – 1300 metrów pasa wystarczy dla maszyn obsługujących loty krótkiego zasięgu: krajowe albo europejskie regionalne. Boeing 737 potrzebuje już 2000 metrów pasa – mówi redaktor naczelny „Skrzydlatej Polski” Grzegorz Sobczak.
Mniej pasażerów i bagażu
To znaczy, że większość samolotów nie będzie w stanie korzystać z Okęcia. Porty Lotnicze przygotowały listę samolotów, które bez problemu wylądują na „półpaścu”. To m.in. turbośmigłowy Bombardier Dash 8 (takie posiada np. brytyjski przewoźnik Flybe) albo odrzutowy Avro Jumbolino, jaki lata m.in. w barwach Swiss i Lufthansy.
Znaki zapytania pojawiają się wokół większych samolotów, których możliwości są na granicy wrześniowych wymagań lotniska. To np. popularny w Polsce Embraer 145. Czy będzie można je wpuścić na lotnisko Chopina we wrześniowe weekendy, nie ryzykując bezpieczeństwa pasażerów?
– Te samoloty będą korzystały z krótkiego pasa pod warunkiem ograniczenia masy startowej. Przewoźnik będzie musiał np. zmniejszyć dopuszczalną liczbę pasażerów i bagażu – odpowiada Kamil Wnuk z Portów Lotniczych.
Jak usłyszeliśmy, będą się liczyć także warunki pogodowe: siła i kierunek wiatru (im silniejszy wiatr „w nos”, tym łatwiej wystartować i przyziemić) oraz temperatura powietrza (im cieplej, tym rzadsze powietrze i gorsze możliwości silnika).
Według Michała Marca, zarządca lotniska sondował zainteresowanie przewoźników takim rozwiązaniem. Na razie oficjalnie zainteresował się nim EuroLOT. Pozostali odmawiają deklaracji. Jeśli samolot jest za duży, żeby zmieścić się na pasie, we wrześniowe weekendy przewoźnik będzie musiał lądować na lotnisku Lublinek w Łodzi albo Balice w Krakowie.
– Dobrze, że Porty Lotnicze poszły na ustępstwa i jakiekolwiek samoloty będą mogły tam lądować – mówi dyrektor organizującej olimpiadę fundacji ELIOS 2010 Bogusław Gałązka. – Niestety, większość gości przyleci rejsowymi boeingami i airbusami, które na krótkim pasie się nie zmieszczą. I tak trzeba ich będzie więc zmuszać do przejazdu z Łodzi czy Krakowa.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.