Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Rewers, czyli siła trójkąta

Jolanta Gajda-Zadworna 20-09-2009, ostatnia aktualizacja 21-09-2009 20:23

Stylowy debiut Borysa Lankosza rozłożył na łopatki konkurencję. Na zakończonym w sobotę 34. FPFF głównymi nagrodami podzielił się jedynie z „Wojną polsko-ruską” i „Domem złym”.

*The winner is... – tę formułę Borys  Lankosz,  reżyserskie odkrycie festiwalu          w Gdyni, być może usłyszy  w Los Angeles. Jego „Rewers” został polskim kandydatem   do oscarowych nominacji.       W sobotę reżyser odbierał Złote Lwy z rąk  Krzysztofa Krauzego  – przewodniczącego tegorocznego jury
autor: Piotr Wittman
źródło: Fotorzepa
*The winner is... – tę formułę Borys Lankosz, reżyserskie odkrycie festiwalu w Gdyni, być może usłyszy w Los Angeles. Jego „Rewers” został polskim kandydatem do oscarowych nominacji. W sobotę reżyser odbierał Złote Lwy z rąk Krzysztofa Krauzego – przewodniczącego tegorocznego jury

Warszawa 1952 roku. W zastygłe w mimikrze życie trzech przedwojennych dam: babki, córki i wnuczki wkracza Bronisław. Ma niebezpieczny urok Humphreya Bogarta, powalającą rzezimieszków siłę pięści i nie do końca jasne intencje.

Wpisana w czasy stalinizmu kameralna historia, rozegrana w stylowych dekoracjach i w większości czarno-białych zdjęciach, podbiła serca jurorów, krytyków i festiwalowych widzów. Nad wyraz zgodnie obsypali oni „Rewers” nagrodami i wyróżnieniami. Jury przyznało ich aż sześć, w tym najważniejszą, czyli Złote Lwy, oraz 100 tys. zł.

Trafiły one do reżysera Borysa Lankosza i producenta Jerzego Kapuścińskiego, który rok temu objął studio Kadr. „Rewers” jest pierwszą po 14 latach przerwy fabułą zrealizowaną przez to studio.

Spod „Pekinu” w świat

Stylowa historia z Warszawą w tle zgarnęła również nagrody za pierwszoplanową rolę kobiecą (dla Agaty Buzek) i drugoplanową męską (Marcin Dorociński).

Jurorzy docenili łączone z archiwalnymi kadrami zdjęcia Marcina Koszałki; wyprzedzającą nieco filmowy czas jazzującą muzykę Włodzimierza Pawlika oraz charakteryzację, która z bohaterki granej przez Agatę Buzek zrobiła staruszkę.

Do trofeów regulaminowych „Rewers” dopisał pięć innych wyróżnień. Potwierdzające odbiór na festiwalu (nagrody: Publiczności i Dziennikarzy), ale też wypychające film w świat.

Nagroda Polskich Festiwali za Granicą zapewni mu udział w 15 międzynarodowych przeglądach. Nagroda Sieci Kin Studyjnych i Lokalnych doprowadzi go zas „pod strzechy”. „Rewers” będzie też naszym kandydatem do Oscara.

Ostro w nowy wiek

Mocną figurą w filmie Lankosza jest damskie trio, w którym Agacie Buzek towarzyszą Anna Polony i Krystyna Janda. Być może przez przypadek w trójkącie rozegrało się też ostatecznie starcie 34. FPFF.

Mrocznym awersem do produkcji Lankosza jest „Dom zły” – symboliczny i wstrząsający obraz stanu wojennego. Wojciech Smarzowski odebrał za niego nagrodę jako reżyser i współscenarzysta (z Łukaszem Kośmickim). Jury doceniło też montaż, drapieżnie budujący napięcie, łączący dwie czasowe płaszczyzny i kadry, czarno-białe z kolorowymi.

Oryginalne formalnie „Rewers” i „Dom zły” konfrontują widzów z nieodległą polską historią. „Wojna polsko-ruska” jest obrazem współczesności, brawurowo oddającym styl głośnej „dresiarskiej” powieści Doroty Masłowskiej. Jury FPFF doceniło jej reżysera Xawerego Żuławskiego i producenta Jacka Samojłowicza, przyznając im Srebrne Lwy. Widzowie finałowej gali owacją poparli nagrodę dla Borysa Szyca. Za ekranową metamorfozę w „Wojnie...”, ale też za warsztat w czterech innych produkcjach, pokazanych na tym najciekawszym od lat festiwalu. Odbywającym się – co znaczące – w 100-lecie polskiego kina.

Powiedzieli dla „Życia Warszawy”

Borys Lankosz, reżyser filmu „Rewers“

Powiem nieskromnie: wiedziałem, że film jest niezły, ale sukces w Gdyni przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Miałem znakomicie napisaną przez Andrzeja Barta historię. Precyzyjnie skonstruowaną, ze wspaniałymi dialogami, wartką narracją. Historię, która wciąga, a jednocześnie zostaje w nas na dłużej. Miałem znakomitych aktorów i ekipę. Dzięki nim mogłem opowiedzieć historię trzech kobiet pod presją, które muszą sobie poradzić ze złem wkraczającym w ich świat. Teraz myślę o adaptacji powieści Andrzeja Barta „Fabryka muchołapek”.

Agata Buzek, nagroda za główną rolę w „Rewersie“

Pierwszy raz było mi ciężko znaleźć dystans między tym, co czułam na planie, gdy byłam „w środku”, a tym, co zobaczyłam na ekranie. Weszłam w tę postać i historię naprawdę całą sobą. Kostium i charakteryzacja bardzo mi pomogły. Podobnie jak współpraca ze znakomitymi aktorkami. W ogóle miałam poczucie uczestniczenia w czymś twórczym, rozwijającym. A efekt, muszę przyznać, podoba mi się.

Laureaci

Poza wielką trójką: „Rewersem”, „Wojną polsko-ruską” (nagrodzoną także za dźwięk i kostiumy) oraz „Domem złym” na 34. FPFF wyróżniono także filmy:

„Las” Piotra Dumały – Nagroda Specjalna Jury

„Galerianki” – debiut reżyserski Katarzyny Rosłaniec

„Świnki” – debiut aktorski Filipa Garbacza w filmie Roberta Glińskiego

„Magiczne drzewo” i „Wszystko, co kocham” – scenografia Elwiry Pluty w filmach Andrzeja Maleszki i Jacka Borcucha. Film Borcu- cha otrzymał też: Nagrodę Złotego Kangura, którą odbierze w Australii, i Złotego Klakiera – od widzów FPFF

„Jestem twój” – drugoplanowa rola kobieca Doroty Kolak w filmie Mariusza Grzegorzka

„Handlarz cudów” – kostiumy Anny Englert (także do „Wojny polsko-ruskiej“).

Życie Warszawy

Najczęściej czytane