Maximus kusi
W Nadarzynie powstają dwie nowe hale, w których Maximus proponuje miejsca kupcom ze Stadionu Dziesięciolecia. Za pół roku centrum zyska 50 tys. mkw. i parking dla 2 tys. aut.
Ruszyły przygotowania terenu pod budowę dwóch nowych obiektów w centrum handlowym Maximus w Nadarzynie.
– Hale E i F o łącznej powierzchni 50 tys. mkw. zostaną otwarte najpóźniej na początku przyszłego roku – mówi Katarzyna Marchewka, reprezentująca działające od trzech lat centrum Maximus.
Teraz w Nadarzynie są cztery hale handlowe o łącznej powierzchni 100 tys. mkw. Już dziś jest to największy kompleks handlu hurtowego i detalicznego w Europie Środkowej.
Ciągle rozbudowywany powierzchnią wszystkich ośmiu zaplanowanych hal ma przebić nawet powierzchnię wszystkich zsumowanych podłóg Pałacu Kultury. Koszt całej inwestycji przekroczy 300 mln dol. W każdej z dwóch nowych hal, których budowa zacznie się w wakacje, będzie ponad 300 sklepów o pow. 25 mkw. każdy. – Ale istnieje możliwość łączenia modułów w większe lokale – podkreśla Marchewka. – Dodatkowo przybędzie prawie 2 tys. miejsc parkingowych.
W powstających pawilonach będzie się można ubrać od stóp do głów. W hali E będzie dodatkowo sektor – MaxiMarka. Ma w nim się znaleźć kilkadziesiąt specjalnych pomieszczeń do pokazów, tzw. showroom. Producenci ubrań będą w nich mogli organizować pokazy mody i prezentować najnowsze kolekcje. Maximus zaprasza kupców ze Stadionu Dziesięciolecia do nowych budynków. – Nadarzyn to dla nich dobra alternatywa lokalizacyjna, zwłaszcza dla tych, którzy handlują odzieżą czy obuwiem – zapewnia Marchewka. – W hali E stadionowi kupcy zarezerwowali dotąd 60 proc. lokali.
– Koledzy ze stadionu już tu są, w starych halach, chyba z 80 – 100 osób – mówi Jan Kowalski, który sprzedawał skórzaną odzież w alei prowadzącej na koronę stadionu. Od kilku miesięcy ma stoisko w Maximusie.
– Za 37 mkw. płacę miesięcznie 340 zł. To niemało, ale na stadionie opłata wynosiła ponad 120 zł za wiatę, którą sam wybudowałem. Tu warunki są bez porównania lepsze, nie narzekam też na brak klientów – mówi Kowalski.
Ale są i głosy sceptyczne. – Maximus jest za drogi – uważa kupiec handlujący odzieżą.– To chwyt konkurencji, której zależy, by ściągnąć kupców i zlikwidować handel po prawej stronie Wisły – twierdzi Cezary Bunkiewicz ze stowarzyszenia Kupiec Warszawski, które z miastem przygotowuje miejsce handlu przy ul. Marywilskiej.
Dodaje, że Maximus wykorzystuje niepewną sytuację stadionowych kupców. – Nie ma ostatecznej umowy z miastem, więc niektórzy na wszelki wypadek rezerwują miejsce w Maximusie – przypuszcza Bunkiewicz.
W planach rozbudowy Maximusa są kolejne hale G i H o pow. 50 tys. mkw. Ma też powstać hotel, całodobowy supermarket, stacja benzynowa i Factory Outlet.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.