Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Feliks dla teatru dla dzieci

Agnieszka Rataj 03-11-2008, ostatnia aktualizacja 04-11-2008 20:26

Piotr Cieplak, Andrzej Łapicki i Dominika Kluźniak – ci m.in. artyści sceny wyszli wczoraj z hotelu Bristol ze statuetkami w dłoniach. Dziesiąty raz zostały rozdane Feliksy Warszawskie.

Bartoszowi Opani w roli Ilji udało się uciec od etykietki wrażliwego amanta
autor: Radek Pasterski
źródło: Fotorzepa
Bartoszowi Opani w roli Ilji udało się uciec od etykietki wrażliwego amanta
Laureaci: Andrzej Łapicki...
autor: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
Laureaci: Andrzej Łapicki...
... Dominika Kluźniak...
autor: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
... Dominika Kluźniak...

Nagrody potwierdziły fakt, że ubiegły sezon należał do teatru dla najmłodszych. Zwrócił na to uwagę Piotr Cieplak, nagrodzony za reżyserię „Opowiadań dla dzieci“ w Teatrze Narodowym. – To dobrze, że taki teatr został wyciągnięty z pewnej niszy – mówił. – Okazał się być i dla małych i dużych.

Jednym z celów Feliksa Łaskiego, pierwszego fundatora Feliksów Warszawskich, było zjednoczenie młodego i starszego pokolenia twórców teatralnych. W tym roku idealnie udało się spełnić to życzenie. Szczególnie – kiedy na scenie stanęli nominowani do nagrody za drugoplanową rolę nestorzy – Ignacy Gogolewski i Andrzej Łapicki – oraz młody Michał Sitarski.

Jurorzy docenili powrót na scenę Andrzeja Łapickiego w „Iwanowie“. – Podziękowania należą się głównie reżyserowi Janowi Englertowi, który wyciągnął mnie z szafy, otrzepał z naftaliny i wypchnął na scenę – mówił, aktor odbierając nagrodę.

Równie żartobliwie zareagowała Barbara Krafftówna nagrodzona za drugoplanową rolę w przedstawieniu „Peer Gynt“. – Mnie nikt z szafy nie musiał wyciągać – mówiła – Ale zapraszam państwa na swój jubileusz. Szafa i naftalina już tam czekają.

Za role pierwszoplanowe nagrodzeni zostali młodzi aktorzy. Dominika Kluźniak – żywiołowa Pippi dziękowała reżyserce Agnieszce Glińskiej za „dni spędzone na podskokach“. Marcin Hycnar, wzruszony nagrodą za rolę w „Mroku“, zwracał się do starszych kolegów: – Zawsze państwa podziwiałem, a teraz stoję tutaj obok was. To wcale nie ułatwia odbierania tej nagrody.

Specjalną nagrodę za całokształt twórczości dla Adama Hanuszkiewicza przyznał prezes mecenasa Feliksów, Towarzystwa Ubezpieczeniowego Allianz, Paweł Dangel. – Pan Hanuszkiewicz nie mógł być tu dzisiaj z nami, ale myślę, że zgodzą się państwo ze mną. To jeden z najważniejszych polskich twórców teatralnych – powiedział na koniec uroczystości.

Mecenasem nagród jest Allianz Polska

Laureaci:

Reżyseria: Piotr Cieplak – „Opowiadania dla dzieci” (Narodowy)

Aktor pierwszoplanowy: Marcin Hycnar – Marek w „Mroku” (Narodowy)

Aktorka pierwszoplanowa: Dominika Kluźniak – Pippi w „Pippi Pończoszance” (Dramatyczny)

Aktor drugoplanowy: Andrzej Łapicki – Szabelski w „Iwanowie” (Narodowy)

Aktorka drugoplanowa: Barbara Krafftówna – Matka w sztuce „Peer Gynt” (Dramatyczny)

Feliks Specjalny: Adam Hanuszkiewicz

Czytelnicy wybrali „Procę”

Feliksa czytelników „Życia Warszawy” otrzymała „Proca” w reżyserii Romualda Szejda. Kameralne przedstawienie wystawione na Scenie Prezentacje to polska prapremiera sztuki Nikołaja Kolady znanego u nas przede wszystkim z dramatów, takich jak „Martwa królewna” czy „Marylin Mongoł”. Autor uznawany jest w Rosji za enfant terrible współczesnej dramaturgii. Nie obawia się poruszania tematów bulwersujących. Potwierdza to również „Procą”, napisaną w 1989 roku, pierwszą rosyjską sztuką dotykającą problemu homoseksualizmu.

Gdzieś na prowincji, w ciasnej kawalerce rozgrywa się historia poruszającego się na wózku Ilji (w tej roli Bartosz Opania, któremu udało się w przedstawieniu Szejda uciec od przyklejonej mu przez ostatnie lata etykietki wrażliwego amanta). Mężczyzna utrzymuje się z żebraniny, a swoją frustrację rozładowuje, wybijając wieczorami szyby w mieszkaniach sąsiadów. Pewnego dnia poznaje 18-latka Antona. Relacje między nimi zaczynają ewoluować od przyjaźni do głębokiej fascynacji.

Dwa kolejne miejsca w plebiscycie „ŻW” zajęły przedstawienia wyróżniane również przez jury Feliksów Warszawskich: „Dowód” z teatru Polonia oraz „Szafa” z Teatru Współczesnego.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane