Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Zakładamy maski

Jacek Marczyński 15-09-2011, ostatnia aktualizacja 15-09-2011 16:35

„Persona”, balet Roberta Bondary, Opera Narodowa, pl. Teatralny 1, bilety: 25 – 60 zł, rezerwacje: tel. 22 826 50 19, premiera: niedziela (18.09), spektakl: wtorek (20.09)

źródło: Materiały Promocyjne

To jedna z najbardziej błyskotliwych baletowych karier ostatniej dekady. Robert Bondara na krajowych scenach pojawił się w 2002 r., przed trzema sezonami związał się z Polskim Baletem Narodowym. Rola tancerza mu jednak nie wystarcza, postanowił zostać choreografem.

Zamiar ten realizuje tak skutecznie, że obecnie przygotował duży, dwuaktowy spektakl dla Opery Narodowej. Od kilku dziesięcioleci zadania takiego nie otrzymał w tym teatrze żaden młody polski artysta.

– Po prostu w poprzednich dwóch sezonach Robert pokazał, co potrafi podczas zorganizowanych przez nas warsztatów dla młodych choreografów – wyjaśnia Krzysztof Pastor, szef Polskiego Baletu Narodowego.

Swój spektakl Robert Bondara zatytułował „Persona".

– Człowiek zakłada maskę, starając się odgrywać różne role, dostosować się do oczekiwanych wobec niego i zachowań – wyjaśnia pomysł swego spektaklu. – Zjawisko to Carl Gustav Jung określił pojęciem „persona". Im jest ono silniejsze, tym większa staje się przepaść między człowiekiem takim, jakim jest przy innych ludziach, a tym w samotności.

W opowieści, do której mottem mogą być słowa Witolda Gombrowicza: „Być człowiekiem to znaczy nigdy nie być samym sobą", choreograf wykorzystał utwory kompozytorów współczesnych: Arvo Pärta i Pawła Szymańskiego.

– Miałem też wyjątkowy luksus – zdradza Robert Bondara – część muzyki specjalnie dla mnie napisała Aldona Nawrocka. Co ciekawe, tworzywem jej kompozycji jest elektronicznie przetworzony tekst Gombrowicza.

Badając relacje międzyludzkie i wnikając w zakamarki psychiki człowieka, Bondara tworzy spektakle o wyraźnie zarysowanej fabule. Tak postąpił, realizując zimą tego roku baletową wersję „Zniewolonego umysłu" Miłosza w bydgoskiej Opera Nova. Teraz zapowiada, że podobnie postąpił w „Personie" – spektaklu na dziewięciu wykonawców i zespół Polskiego Baletu Narodowego.    —Jacek Marczyński

Życie Warszawy

Najczęściej czytane