Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Skontrolują pracę kierowców ratusza

Maciej Miłosz 04-11-2009, ostatnia aktualizacja 05-11-2009 13:27

Inspektorzy Mazowieckiej Inspekcji Pracy przeprowadzą kontrolę w urzędzie miasta. To reakcja na nasz tekst „Prywatne jazdy ratusza” – Decyzja już zapadła – mówi Janusz Niedziółka, mazowiecki inspektor pracy. – Nasi kontrolerzy sprawdzą czas pracy oraz liczbę nadgodzin kierowców zatrudnionych w urzędzie miasta – wyjaśnia.

We wczorajszym wydaniu opisaliśmy, jak urzędnicy wykorzystują służbowe samochody do celów prywatnych. Dyrektor Biura Informatyki Szymon Krupa wysyłał wóz z kierowcą po żonę, dyrektor Biura Geodezji Tomasz Myśliński jeździł służbowym autem do Legionowa.

Ujawniliśmy też dużą liczbę godzin nadliczbowych miejskich kierowców. Rekordziści mieli ich nawet po ok. 150 miesięcznie. Jak ustaliliśmy, musieli pracować codziennie nawet po 16 godzin. Tymczasem – zgodnie z prawem zawodowi kierowcy mogą prowadzić pojazd maksymalnie przez dziewięć godzin dziennie i mieć 11-godzinną przerwę w pracy.

Tomasz Andryszczyk, rzecznik prasowy urzędu miasta, twierdził w naszym tekście, że opisane nadużycia to pojedyncze przypadki.

– Biuro Kadr i Szkoleń już poprosiło wszystkie osoby opisane w artykule o złożenie wyjaśnień na piśmie. Mają na to czas do końca tygodnia. Potem będziemy to analizować i ewentualnie wyciągać konsekwencje – mówi Andryszczyk.

Jednak eksperci z Transparency International uważają, że kontrola to za mało.

– Oprócz procedur i odpowiedniego nadzoru najwyższy czas wprowadzić okresowe szkolenia z etyki i obowiązujących standardów moralnych dla osób na kierowniczych stanowiskach – mówi Anna Urbańska z TI. – Inaczej urzędnicy będą wciąż powielali takie naganne zachowania. Bo przecież standardy i przykłady płyną z góry.

Urbańska sugeruje też, by na stronach internetowych urzędu miasta umieszczono szczegółowy raport pokontrolny oraz koszty wykorzystania samochodów służbowych. —Piotr Szymaniak

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane