Moja przygoda z muzyką zaczęła się w Warszawie
Rozmowa z Elektrą Kurtis, skrzypaczką z Nowego Jorku.
Jak pani jako młoda warszawianka o klasycznym wykształceniu trafiła niegdyś do elity awangardy jazzowej w Nowym Jorku?
Elektra Kurtis: Urodziłam się w Warszawie, w rodzinie greckich emigrantów. Mama, mezzosopranistka, była solistką Teatru Wielkiego. Sama skończyłam klasę skrzypiec w szkole muzycznej przy ul. Długiej. W 1979 r. nie dostałam się do Akademii Muzycznej. Zdałam za to do Akademii Sibeliusa w Helsinkach. Na opłacanie studiów dostałam od Finów pożyczkę. Przez starszego brata – Mila – miałam znajomości w środowisku jazzowym i dorabiałam sobie organizacją koncertów amerykańskich gwiazd w Skandynawii. I tak poznałam awangardowych muzyków jazzowych.
Na przykład?
Arthura Blythe’a, Davida Murraya i Boba Stewarta, który stał się moim partnerem życiowym. Ale w Nowym Jorku rozwijałam samodzielną karierę.
Gra pani jazz czy muzykę poważną?
Bliskie mi są obie tradycje. W klasyce staram się często promować polską muzykę współczesną, w zeszłym roku koncertowałam z utworami Witolda Lutosławskiego na skrzypce. Od 2005 r. z pianistą jazzowym Soneliusem Smithem prowadzę improwizującą orkiestrę New York Jazz Philharmonic. Łączy ona skład instrumentalny orkiestry symfonicznej i zespołu jazzowego. Z kolei w Ensamble Elektra udało mi się zebrać najbardziej nowatorskich muzyków z różnych grup etnicznych. Naszą domeną jest world jazz. Łączymy jazz z miejskim beatem i moimi wieloetnicznymi korzeniami.
Czym są dla pani wizyty w Warszawie?
Podróżami sentymentalnymi do mamy, do miasta dzieciństwa. Ale i poszukiwaniem inspiracji w przedsięwzięciach takich jak obecny koncert.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.