Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Praska jesień z rzeźbami

Anna Brzezińska 05-08-2008, ostatnia aktualizacja 06-08-2008 12:44

Na Pradze-Północ staną uliczne rzeźby. Z kawałków drewna, metalowych odpadów ze starej fabryki czy gumy. Wszystkie mają oddać koloryt dzielnicy. Prace już ruszyły.

*W pierwszym miejskim plenerze rzeźby wielkoforma-towej udział biorą (od lewej) Stefan Sławiński, Jan Kubicki, Józef Nowak i Marcin Rząsa.
autor: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa
*W pierwszym miejskim plenerze rzeźby wielkoforma-towej udział biorą (od lewej) Stefan Sławiński, Jan Kubicki, Józef Nowak i Marcin Rząsa.

Tutaj rozłożymy nasze stanowiska – mówi Jan Kubicki, wskazując na rozległy plac na terenie dawnej Wytwórni Wódek Koneser. Miejsce, w którym dziś rozpocznie się pierwsza edycja miejskiego pleneru rzeźby wielkoformatowej, mogą obserwować przechodnie. – Naszym założeniem jest praca na oczach mieszkańców – podkreśla Kubicki. To właśnie oni będą najczęściej obcować z rzeźbami, które we wrześniu staną na ulicach Pragi.

Gra w trzy karty

– Inspiracji szukaliśmy, przechadzając się po okolicy – mówi Marcin Rząsa z Zakopanego, jeden z czterech rzeźbiarzy biorących udział w akcji. Pragę poznał przed rokiem. Na zaproszenie fundacji prowadził zajęcia dla dzieci. Często bywał na bazarze Różyckiego. To było też pierwsze miejsce, które odwiedził teraz. – Przeglądałam stare fotografie przedstawiające handlarzy stojących przy straganach, grających w trzy karty. Niewiele się od tamtej pory zmieniło – mówi. – Mam gotowe wzory do rzeźb.

Z takiej kliszy skorzysta też Jan Kubicki. – Przy Brzeskiej, gdzie teraz jest klub Pawiarnia, niegdyś działał postój dla bryczek – mówi. – Mnóstwo tu było koni. Postanowiłem odtworzyć jednego z nich. Stefan Sławiński i Józef Nowak swoje pomysły trzymają w tajemnicy: – Zaskoczenie wpisuje się w naszą koncepcję – mówią krótko. Plener potrwa do końca miesiąca. Potem rzeźby na rok staną przy głównych ulicach dzielnicy.

Złomiarz i guma

Śruby, przekładnie, zawory – spacerując po przeznaczonych do wyburzenia halach Konesera, nie sposób nie natknąć się na fabryczne pozostałości. – To z jednej strony odpadki, z drugiej namacalne ślady historii tego miejsca – mówi Przemysław Sendzielski z punktu InfoPraga. By zachować pamięć o wytwórni, która za rok zostanie przekształcona w zespół apartamentowo-galeryjny, prascy animatorzy kultury postanowili połączyć siły i stworzyć „pożegnalną” instalację. Do pomocy nad skonstruowaniem Złomiarza zaprosili młodzież z okolicznych podwórek.

Pomysłów na to, co mogłaby przedstawiać konstrukcja, która na stałe stanie na dziedzińcu zmodernizowanego Konesera, jest kilka. Pod uwagę brane są m.in. labirynt z rur, po którym można będzie się przechadzać, totem – zawieszona na wysokości metalowa korona Pragi i wybieg dla kotów. Od kilku miesięcy nad rzeźbą, która także pozostanie na Pradze, pracuje Paweł Althamer. Artysta użył gumy. Praca przedstawia młodego alkoholika z Pragi o pseudonimie Guma, który zapił się na śmierć. W pracy Althamerowi pomagali nastolatkowie z Pragi. Rzeźba, która jesienią ma stanąć przy Stalowej, jest teraz odlewana w Berlinie.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane