Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Znany dziennikarz motoryzacyjny potrącił pieszego

kot 22-08-2012, ostatnia aktualizacja 22-08-2012 20:11

Znany dziennikarz motoryzacyjny, jadąc skuterem, potrącił przechodzącego po pasach pieszego w Rembertowie. Poszkodowany mężczyzna trafił do szpitala

Chodzi o Macieja Z., który odpowiada przed sądem za nieumyślne spowodowanie w 2008 r. wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, w którym zginął jego kolega. Dziennikarz od tamtego czasu nie ma prawa jazdy, ale aby prowadzić skuter, nie trzeba go posiadać.

Do wypadku doszło w środę po południu na ulicy Chełmżyńskiej. Pierwsza wersja zdarzeń była taka, że pieszy przechodził po pasach. Według najnowszej, nadjeżdżający autobus zatrzymał się, by ustąpić pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu przez jezdnię. W tym momencie omijający autobus skuter, którym kierował Maciej Z. potrącił mężczyznę. Z ranami nogi trafił on do szpitala.

Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że doszło do takiego zdarzenia. Podano, że prowadzący skuter mężczyzna był trzeźwy. Jeśli zdarzenie to zostanie zakwalifikowane jako kolizja, zostanie on ukarany mandatem w wysokości 500 zł i 10 punktami karnymi. W przypadku zakwalifikowania zdarzenia jako wypadku drogowego, sprawa zostanie skierowana do sądu.

W lutym 2008 r. prowadzone przez Macieja Z. ferrari rozbiło się o filar wiaduktu na warszawskim Mokotowie. Samochód rozpadł się i stanął w płomieniach. Na miejscu zginął dziennikarz motoryzacyjny "Super Expressu" Jarosław Zabiega. Maciej Z. został ciężko ranny, długo był w stanie śpiączki.

PAP

Najczęściej czytane