Zakąski bez popitki?
Przekąskom Zakąskom koło Rotundy grozi utrata koncesji na sprzedaż alkoholu. Do śródmiejskiego urzędu dzielnicy wpłynęła skarga na ten lokal.
Skargę złożyli mieszkańcy budynku przy ul. Widok 24. Jest to zawiadomienie o możliwości popełnienia wykroczenia „polegającego na notorycznym zakłócaniu spokoju, porządku publicznego i spoczynku nocnego".
Sąsiedzi baru Adama Gesslera donoszą, że w barze Gessler Smak pod szyldem Zakąsek alkohol może być podawany osobom w stanie nietrzeźwości oraz nieletnim.
Piszą też: „W całorocznym ogródku (namiocie) odbywają się w nocy imprezy muzyczne. Hałas, towarzyszące muzyce dudnienie urządzeń nagłaśniających jest nie do zniesienia. Towarzyszy mieszkańcom Wspólnoty nieprzerwanie, zarówno przy codziennej pracy i nauce, jak i w czasie odpoczynku. Życie w ciągłym hałasie znacząco wpływa na obniżenie sprawności psychofizycznej mieszkańców, sprawia, że ich komfort życia się obniża, a wypoczynek staje się nieefektywny. Zamknięcie okien również nie wpływa na wyciszenie dźwięków wydobywających się z namiotu".
– Rzeczywiście, zdarzają się tutaj dantejskie sceny – opowiada nam pan Zbigniew mieszkający w pobliżu. – Do tej knajpy przychodzą ludzie już pod wpływem, żeby „się dopić". Wiadomo, ludzie w takim stanie nie zachowują się jak na przyjęciu u królowej angielskiej. Kłócą się, strach z psem wyjść. Wyzwiska, szarpaniny – to wszystko jest na porządku dziennym.
Wrzaski podobno nie pozwalają spać. – Młodzi ludzie uważają, że krzyczenie o trzeciej rano: „Ludzie, czy wy już śpicie?", to doskonały żart. My tak mamy co noc – twierdzi pan Zbigniew.
Podobne zarzuty podnoszone są w skardze. Mieszkańcy piszą, że zdarzały się m.in. przypadki niszczenia mienia, czyli zaparkowanych nieopodal samochodów. Jak twierdzą, właściciel i osoby odpowiedzialne za lokal nie podejmują żadnych działań, by zapewnić bezpieczeństwo i porządek przed barem.
Wśród zarzutów jest i ten, że klienci restauracji załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne „w okolicznych bramach, podwórkach i trawnikach, czym wywołują zgorszenie w miejscu publicznym".
„Co więcej, biorąc pod uwagę sąsiedztwo tablicy upamiętniającej katastrofę w Rotundzie i tragiczną śmierć jej ofiar, zachodzi możliwość dokonywania notorycznej jej profanacji przez klientów klubu" – czytamy w skardze.
Próbowaliśmy uzyskać komentarz właścicieli restauracji. W jej biurze pracownik, który nie chciał być cytowany pod nazwiskiem, zapewnił nas, że większość zarzutów jest wyssana z palca. – Tak naprawdę dostajemy wciąż telefony od jednej mieszkanki – stwierdził. – Nie jest aż tak głośno, jak mówią sąsiedzi, a jeśli chodzi o śmieci, to więcej ich produkują pobliskie restauracje z fast foodami.
– Urząd już rozpatruje skargę mieszkańców – zapewnia rzecznik Śródmieścia Mateusz Dallali. – Jeśli zarzuty się potwierdzą, zostanie wszczęte postępowanie mające na celu odebranie zezwolenia na sprzedaż alkoholu.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.