Krew potrzebna od zaraz
W stolicy w wielu szpitalach dramatycznie brakuje niektórych grup krwi. Aby wykonać planowe operacje, kliniki muszą sprowadzać ją z innych miast.
W niedzielę ojciec trafił do szpitala przy Wołoskiej. Stracił dużo krwi z układu pokarmowego, więc lekarze zdecydowali o konieczności jej przetoczenia. Krwi jednak zabrakło. Pojawiło się realne zagrożenie dla życia ojca. Lekarze musieli ją sprowadzić – opowiada Anna Malińska z Mokotowa.
Krwi brakuje nie tylko w klinice MSWiA. Dramatycznie jest m.in. w szpitalu na Banacha.
– Najwięcej kłopotów mamy z grupami B Rh- oraz O Rh- – mówi prof. Dagna Bobilewicz, kierownik laboratorium szpitala klinicznego na Banacha. – Na piątek zaplanowany był przeszczep wątroby u pacjenta z taką grupą. Krwi nie mieliśmy, bo zapas wykorzystaliśmy w czwartek. W warszawskiej stacji krwiodawstwa jej nie było – mówi prof. Bobilewicz. – Na szczęście sprowadziliśmy kilka jednostek z innego miasta.
Teraz szpital ratuje się, ściągając „najcenniejszy lek” z innych rejonów Polski.
W banku stacji krwiodawstwa przy ul. Saskiej było wczoraj 340 jednostek krwi. Bezpieczny zapas to 400 jednostek, ale wystarczy jedna skomplikowana operacja, np. przeszczep, by cały zużyć.
– To nie zabezpiecza jednak faktycznych potrzeb. Najbardziej brakuje grup z ujemnym współczynnikiem Rh. W społeczeństwie występują one o wiele rzadziej – wyjaśnia dr Bożena Sobecka z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. – Gorąco było w piątek i sobotę. Nie mogliśmy zabezpieczyć wszystkich zaplanowanych zabiegów z grupami Rh-. Teraz sytuacja jest już pod kontrolą. Wciąż jednak apelujemy do mieszkańców stolicy, aby oddawali ratujący życie lek.
Dlaczego brakuje krwi?
– To wynika z kalendarza. W okresie świąt i Nowego Roku spora grupa krwiodawców wyjeżdża – mówi Bartosz Pomykała z fundacji Krewniacy, propagującej krwiodawstwo. – Jesteśmy społeczeństwem akcyjnym. Do punktów krwiodawstwa ruszamy po wielkich tragediach, np. w kopalni Halemba. Duży odzew przynoszą też zbiórki dla konkretnych osób. Na co dzień jesteśmy bierni.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.