Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Nadchodzą lepsze czasy dla pierwszoligowców

ar 18-11-2008, ostatnia aktualizacja 18-11-2008 16:42

W poniedziałek zespoły pierwszej ligi zakończyły tegoroczne rozgrywki. Prezes Piłkarskiej Ligi Polskiej Ryszard Adamus zapowiada lepsze czasy dla tej klasy. Mają to zapewnić nowa umowa na sprzedaż praw telewizyjnych oraz sponsor tytularny rozgrywek.

autor: Radek Pasterski
źródło: Fotorzepa

- Myślę, że była to udana runda, a na pewno bez żadnych podejrzeń korupcyjnych. W tym sezonie w pierwszej lidze gra kilka naprawdę mocnych drużyn i, co ważne, o ustabilizowanej sytuacji finansowej. Widzew Łódź, Korona Kielce, Zagłębie Lubin, Wisła Płock czy Podbeskidzie Bielsko-Biała są naprawdę profesjonalnie zarządzane - powiedział Ryszard Adamus.

40 razy więcej pieniędzy

W najbliższych dniach ma zostać oficjalnie podpisana nowa umowa sprzedaży praw telewizyjnych. - Zaakceptował ją już zarząd TVP SA, brakuje tylko podpisów. Będzie to kontrakt 40-krotnie lepszy niż dotychczasowy. Zamiast 30 tys. złotych za sezon, co było raczej opłatą symboliczną, na 18 klubów będziemy dzielić około miliona złotych - poinformował prezes PLP.

Jak dodał, prezes TVP SA ufunduje również nagrody finansowe dla najlepszych trzech zespołów, m.in. mistrz 1. ligi otrzyma sto tysięcy złotych.

- W przerwie zimowej skupimy się na pozyskaniu sponsora tytularnego dla rozgrywek. Po pierwszych spotkaniach z zainteresowanymi firmami widzę, że zmiana nazwy z 2. na 1. ligę była korzystną decyzją. Sponsorzy znacznie lepiej nas postrzegają - dodał.

Pod względem sportowym ton pierwszoligowym rozgrywkom nadawały zespoły, które przed rokiem występowały w ekstraklasie. KGHM Zagłębie Lubin i Widzew mają po 19 kolejkach 38 pkt, a kielecka Korona punkt mniej. Czwarte jest Podbeskidzie Bielsko-Biała - 36 pkt.

Zmiany na ławkach

Mimo pozycji lidera władze Zagłębie uznały, że realizacji celu, jakim jest awans do ekstraklasy, nie gwarantuje trener Dariusz Fornalak i został zwolniony. Zastąpił go Robert Jończyk.

To nie jedyna zmiana na trenerskiej ławce. 1 stycznia pracę w Górniku Łęczna rozpocznie inny szkoleniowiec związany jeszcze niedawno z Arką Gdynia - Wojciech Stawowy, a zapewne trener "z nazwiskiem" trafi też do Wisły Płock, gdzie zwolniono Mirosława Jabłońskiego. Wiadomo również, że w GKP Gorzów Wlkp. nie będzie pracował Czesław Jakołcewicz.

W trakcie rozgrywek trenerów zmieniono także w Zniczu Pruszków, Turze Turek i GKS Katowice. Postawa "Gieksy" jest największym rozczarowaniem - drużyna miała walczyć o powrót do ekstraklasy, a zamyka tabelę drugiej ligi. Zespołu nie odmienił Adam Nawałka, który zastąpił na stanowisku szkoleniowca Jana Żurka, a dodatkowo klub miał kłopoty z kibicami, którzy doprowadzili do przerwania meczu z GKS Jastrzębie i straty punktów walkowerem.

Zmiana szkoleniowca przyniosła natomiast zamierzone skutki w Turku, a Tur był rewelacją drugiej części rundy jesiennej. Pod wodzą Przemysława Cecherza, który zastąpił Włodzimierz Tylaka, Tur nie przegrał ośmiu meczów z rzędu.

- Trafiłem na wyjątkowy egzemplarz piłkarzy, w dodatku bardzo chętnych do pracy. W naszym zespole nie ma gwiazd, a liczy się współpraca i współodpowiedzialność. Zwycięstwo 2:1 w Łęcznej (w 12. kolejce) pozwoliło piłkarzom uwierzyć w swoje możliwości, a w konsekwencji zdobywaliśmy kolejne punkty - wyjaśnił Cecherz.

Płaska tabela

Tur obecnie zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli, ale ma tylko trzy punkty przewagi nad strefa spadkową. - Łatwiej się zimą pracuje, gdy widzi się, że tyle drużyn jest za nami. Tabela jest jednak bardzo spłaszczona i wiosną czeka nas trudna walka o utrzymanie - dodał.

Najlepszym z beniaminków okazała się Flota Świnoujście, która zajmuje szóste miejsce. Jako jedyni podopieczni czeskiego trenera Petra Nemca potrafili pokonać lidera na jego terenie. Niepewna jest jednak sytuacja finansowa klubu - z jednej strony myśli się o instalacji sztucznego oświetlenia na stadionie, a z drugiej konieczna może być sprzedaż najlepszych graczy, by "domknąć" budżet.

Po zimowej przerwie piłkarze wrócą na boiska w połowie marca.

PAP

Najczęściej czytane