Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Trafieni w referendum

blik 05-07-2013, ostatnia aktualizacja 05-07-2013 02:06

Wiceburmistrz Bemowa 
może stracić stanowisko 
za oświadczenie majątkowe. 
Ma z nim taki sam problem jak Piotr Guział, pomysłodawca stołecznego referendum.

Paweł Bujski, bo o nim mowa, ma niemal identyczną sytuację jak Piotr Guział, burmistrz Ursynowa i szef Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej, która stoi za pomysłem referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz.

Guział też nie ujawnił w oświadczeniu majątkowym, że jest wpisany jako prokurent spółki i wojewoda zlecił, by prezydent zbadała sprawę.

Wczoraj okazało się, że Bujski także figuruje w KRS jako prokurent. WWS chce to dziś ogłosić na specjalnej konferencji prasowej i powiadomić... wojewodę mazowieckiego.

Jednak to show Wspólnocie nie wyjdzie. Burmistrz Bujski uprzedził jej działania i sam o wszystkim powiadomił wczoraj wojewodę. A ten przekazał sprawę dalej.

– Pani prezydent wszczęła już postępowanie sprawdzające, a burmistrz  Bujski oddał się do jej dyspozycji do czasu wyjaśnienia całej sprawy – mówi Jarosław Jóźwiak, wicedyrektor gabinetu prezydent miasta. Dodaje, że postępowanie wobec burmistrza Guziała wciąż trwa. – Złożył on już wyjaśnienia naszym urzędnikom. Ich treści nie znam – mówi nam Jóźwiak.

Burmistrz Bujski nie jest jedyną „ofiarą" w związku z planami referendum.

PiS wspólnie z PO na Woli domaga się odwołania z funkcji wiceprzewodniczącego rady Marka Makucha, pełnomocnika referendalnego WWS.  Wniosek w tej sprawie ma być przegłosowany w sierpniu.

– Podejrzewam, że jest to prywatna zemsta kilku osób z władz warszawskiego PiS, które zamiast zajmować się akcją referendalną, podejmują grę polityczną z PO – uważa Makuch, który do rady wszedł z list PiS.

A Warszawska Wspólnota Samorządowa cały czas zbiera podpisy pod wnioskiem o odwołanie prezydent Gronkiewicz-Waltz. Ma na to jeszcze dwa tygodnie.

Tydzień temu ujawniła, że ma już poparcie 160 tys. osób. Część z nich nie może być wykorzystana. – Są wadliwe. Brakuje adresów, numerów dowodów albo pochodzą od osób spoza Warszawy – tłumaczy Piotr Guział, lider WWS.

Przyznaje, że średnio co piąty podpis trzeba będzie odrzucić, a to oznacza, że Wspólnota nie ma jeszcze wymaganej liczby ponad 134 tys. Jednak  Guział jest spokojny. – Mamy jeszcze czas, więc wierzę, że spokojnie uzbieramy te podpisy nawet z pewnym zapasem – mówi. Dodaje, że podpisy zbiera też Ruch Palikota czy PiS.

Według szacunków WWS każda z tych partii ma już zebrane po kilka tysięcy podpisów.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane