Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Spór o ochronę willi w Morskim Oku

olap 22-12-2009, ostatnia aktualizacja 22-12-2009 11:24

Willa Arpada Chowańczaka na razie nie trafi do rejestru zabytków. Od decyzji wojewódzkiej konserwator odwołał się właściciel domu.

Zabytkowa willa, która przed wojną należała do słynnego producenta futer Arpada Chowańczaka od lat popada w ruinę. Aby ochronić budynek, na początku grudnia Barbara Jezierska, wojewódzka konserwator postanowiła wpisać go do rejestru zabytków.

- To bardzo wartościowy budynek. Powstał w 1928 roku. Podczas wojny znajdował się w nim punkt konspiracji. Rodzina Chowańczaka ukrywała w nim swoich pracowników, wielu żydowskiego pochodzenia - opowiada Monika Dziekan, rzecznik wojewódzkiej konserwator. Na ochronę domu od początku nie zgadzał się jego obecny właściciel, spółka Torca. Dwa dni przed uprawomocnieniem się decyzji konserwatora deweloper odwołał się od niej do ministra kultury.

Willę Chowańczaka na początku roku strawił pożar. Społecznicy podejrzewali wtedy, że było to celowe podpalenie, by dom rozebrać i postawić w jego miejscu apartamentowiec. Takiej wersji nie wykluczył też prokurator, który wszczął śledztwo. Nie udało mu się jednak ustalić sprawców. Ostatecznie z braku dowodów w lipcu postępowanie zostało umorzone.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane