Wygasająca fala na skraju Pola Mokotowskiego
Politechnika Warszawska chce postawić na skraju Pola Mokotowskiego nowoczesne Centrum Sportowe z halą, boiskami i pływalnią. Inwestycja może ruszyć jesienią, o ile uczelnia będzie miała pieniądze. Na razie jednak miasto postanowiło wesprzeć UKSW, które dostać ma od niego teren pod budynek prawa i akademiki.
Politechnika jest mistrzem akademickim Polski, jej siatkarze, szczypiorniści i koszykarze grają w pierwszy ligach. - Mamy jednak do dyspozycji tylko trzy sale sportowe, pozostałe obiekty musimy wynajmować - mówi Jolanta Dolecka, kierownik studium wychowania fizycznego uczelni.
W tej chwili na obowiązkowe zajęcia sportowe uczęszcza 12 tysięcy studentów tej uczelni.
Być może w najbliższych miesiącach sytuacja inżynierów-sportowców się zmieni. Uczelnia siłami swych architektów opracowała projekt budowy nowoczesnego Centrum Sportowego. Na działce przy ul. Batorego za klubem Stodoła, gdzie teraz znajduje się m.in. giełda komputerowa i stadion Syrenki miałby powstać największy w centrum miasta kompleks sportowy.
Centrum składałoby się m.in. z hali sportowej (z miejscami dla 1500 widzów), zespołu basenów, kilku sal gimnastycznych (m.in. do tańca i sztuk walki). Obok znalazłby się zaś stadion lekkoatletyczny, boisko piłkarskie, korty tenisowe i boiska do koszykówki.
- Całość wkomponowana byłaby w zieloną przestrzeń Pola Mokotowskiego i kryta dachem w kształcie wygasającej fali - mówi prorektor uczelni prof. Władysław Wieczorek. - W trakcie budowy zostałyby wykorzystywane nowoczesne technologie opracowane na naszej uczelni. Np. po katastrofie hali targowej na Śląsku postanowiliśmy stworzyć nowoczesną aparaturę monitorującą dach obiektu - dodaje rektor prof. Włodzimierz Kurnik.
- Z tych obiektów mogliby korzystać studenci naszej uczelni, SGH, uczelni niepublicznych i mieszkańcy Warszawy. Mogłyby być organizowane międzynarodowej zawody sportowe i koncerty muzyczne - dodaje prof. Wieczorek.
Jak szacują przedstawiciele uczelni obiekt mógłby zostać wybudowany w ciągu 28 miesięcy, uczelnia niebawem otrzyma pozwolenie na budowę, roboty mogłyby ruszyć już jesienią.
Nie wiadomo jednak czy tak się stanie. Dlaczego? Bo uczelnia nie ma na inwestycję pieniędzy, choć pełny koszt inwestycji jest szacowany na ok. 70 mln zł.
- Aby prace się rozpoczęły musimy mieć deklarację dotyczącą otrzymania co najmniej połowy wartości - mówi rektor. W tej chwili uczelnia prowadzi rozmowy na ten temat z urzędem miasta Warszawy i ministerstwami sportu oraz nauki. Nie wiadomo czy wesprze ją Ratusz.
Na razie jednak miasto postanowiło wesprzeć UKSW. Uczelnia ta wzbogaci się prawdopodobnie o 1,4 ha działki przy ul. Wóycickiego i Samogłoski. UKSW planuje postawić budynek prawa i administracji oraz hotel asystencki. Rada miasta w trybie bezprzetargowym ma przekazać uczelni teren. Problemem jest jednak pierwsza opłata, jaką kupujący uiszcza przy użytkowaniu wieczystym. Ratusz proponuje 50 proc. zniżkę. Część radnych chce, by UKSW zapłacił całość. Decyzja na dzisiejszej sesji Rady Warszawy.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.