Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Praskie rozdwojenie jaźni

Izabela Kraj, Robert Biskupski 10-02-2011, ostatnia aktualizacja 11-02-2011 11:14

Radni Pragi-Północ spotkają się w piątek, by m.in. wybrać komisje. PiS i PWS twierdzą, że to będzie sesja rady, a PO, SLD i urząd miasta – że nieformalne spotkanie radnych.

autor: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa

Wybrany podczas ostatniej sesji rady Pragi-Północ na przewodniczącego Jacek Wachowicz (Praska Wspólnota Samorządowa) zwołał kolejną sesję na dziś. Radni mają zająć się wyborem komisji, poszukiwaniem pustostanów w dzielnicy i inwestycją, która wyrasta na rogu ul. Kijowskiej i Brzeskiej. – Mamy sygnały od mieszkańców pobliskiej kamienicy, że przez tę budowę zamurowywane są ich okna – mówi przewodniczący Wachowicz. – Chcemy przyjrzeć się tej sytuacji i dowiedzieć się, kto i co tam stawia i kto wyraził na to zgodę.

Przewodniczący twierdzi też, że od czasu, gdy zajął się tą sprawą, dostaje pogróżki za pośrednictwem SMS-ów.

– Ktoś bardzo chce, żebym przestał zajmować się tym tematem – mówi. Tajemnicą Poliszynela jest to, że na jutrzejszym posiedzeniu radni PWS i PiS przy poparciu Łukasza M. (ma zarzuty prokuratorskie), który dostał się do rady z listy PO, jak zwykle będą chcieli powołać na stanowisko burmistrza Jacka Sasina (PiS). – Nie wiem, czy będzie taki punkt, są ważniejsze sprawy – mówi Wachowicz.

Bez kontrasygnaty

Z kolei inna przewodnicząca rady Pragi-Północ Elżbieta Kowalska-Kobus (PO) na posiedzenie rady się nie wybiera.

– Pan Wachowicz nie miał prawa zwoływać sesji, ponieważ nie jest przewodniczącym rady – tłumaczy. – Tę funkcję nadal pełnię ja, a do mnie wniosek o zwołanie sesji od radnych nie dotarł.

O zwołanie rady do Kowalskiej-Kobus wnioskował za to zarząd dzielnicy. Do 20 lutego radni powinni zaopiniować wykonanie przez dzielnicę budżetu za 2010 r. – Planuję taką sesję zwołać, jednak nie wiem jeszcze, w jakim terminie – mówi.

Skąd ta dwuwładza? Podczas ostatniej sesji rady przewodnicząca Kowalska-Kobus przerwała obrady i radni PO i SLD udali się do domu. Jacek Wachowicz, jako najstarszy wiceprzewodniczący, otworzył jednak zwołaną na ten dzień kolejną sesję, podczas której pozostali radni odwołali Kowalską-Kobus i jej zastępczynię Marię Tonderę oraz zarząd dzielnicy. Na stanowisko szefa rady wybrali Wachowicza.

– Z naszych ekspertyz wynika, że spotkanie, na którym odwołano przewodniczącą, nie było sesją rady – mówi wicedyrektor gabinetu prezydenta Jarosław Jóźwiak. – Pan Wachowicz nie miał prawa otwierać kolejnej sesji, jeśli nie została dokończona poprzednia. Przewodniczącą nadal jest więc pani Kowalska-Kobus, a burmistrzem Piotr Zalewski. Uchwały z dzisiejszego spotkania nie będą miały mocy prawnej.

Plakatem w radnego

Polityczna walka w radzie przeniosła się już na ulice. W klatkach schodowych i w urzędzie pojawiły się plakaty pokazujące Jacka Wachowicza w uścisku z radnym Łukaszem M., trzymającym na ręku dziecko. Radny ma prokuratorskie zarzuty o posiadanie zdjęć i filmów pedofilskich i szantażowanie 16-letniego chłopaka.

– Urzędnicy widzieli, że rozkładał je syn posłanki Dąbrowskiej – mówi Wachowicz. – Wytoczę mu za to sprawę cywilną, zastanawiam się też nad zawiadomieniem prokuratury o popełnieniu przestępstwa.

– To aberracja. Twierdzenie, że mój syn kleił jakieś plakaty, to bzdura. Jestem tym oburzona – odpowiada posłanka PO Alicja Dąbrowska.

Radni przypominają jednak sytuację z jednej z pierwszych sesji, kiedy to na salę weszła córka posłanki i jednemu z radnych wręczyła plakat wzywający do zrzeczenia się mandatu. Podpisała go „mieszkańcy Pragi”, chociaż sama mieszka w Markach.

– Jest coraz gorzej, ta walka prowadzi donikąd – przyznają anonimowo radni. Oficjalnie bronią jednak swoich liderów.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane