Kościół twórców zmartwychwstał
Ostatecznie zakończyliśmy remont świątyni po pożarze w ubiegłym roku – mówi duszpasterz twórców ks. Wiesław Niewęgłowski.
W tym roku w kościele środowisk twórczych na placu Teatralnym nie ma repliki Grobu Pańskiego z Jerozolimy. Przez kilka lat z rzędu mogliśmy ją oglądać w skali 1:1 z figurą Chrystusa naturalnej wielkości złożoną w grocie. Dodatkową atmosferę wprowadzało światło małych oliwnych lampek – takich, jakich używano w czasach Jezusa.
To od nich prawdopodobnie zapalił się grób, a potem kościół, podczas ubiegłorocznej rezurekcji. Lewa nawa świątyni spłonęła niemal doszczętnie. Wierni podejrzewali nawet podpalenie, ale śledztwo nie potwierdziło tego.
Remont kościoła już się zakończył. Ks. Wiesław Niewęgłowski mówi, że prace poszły bardzo sprawnie, tym bardziej że trzeba było zburzyć część kościoła.
Spłonęła też część obrazów wypożyczonych z Muzeum Narodowego. Mocno ucierpiał m.in. obraz Matki Bożej Królów i Narodów z Zamku Królewskiego. Ale o obrazach ks. Niewęgłowski na razie mówić nie chce. – Część ocalałych wisi w kościele, o innych rozmawiamy z Zamkiem Królewskim i Muzeum Narodowym – mówi ostrożnie.
Cały remont kosztował 5 mln zł. – Pół miliona dostaliśmy z Ministerstwa Kultury, tyle samo od telewizji, a 1,5 od PZU – wylicza ks. Niewęgłowski. – Reszta to datki od ludzi dobrej woli. Ale i tak mamy jeszcze ok. półtora miliona długu. Nadal liczymy na finansowe wsparcie.
Po pożarze środowisko twórców zorganizowało akcję pomocy. Artyści wraz z robotnikami w ciągu kilku dni posprzątali wnętrze. Rozprowadzali też specjalne cegiełki, przed kościołem ustawili puszkę na datki. Dochód jednego ze spektakli był przeznaczony na remont kościoła. Dzięki tej mobilizacji pierwszą mszę św., w zniszczonej jeszcze nawie, odprawiono w tydzień po pożarze.
– Kościół udało się szybko wyremontować. I może dlatego w tym roku nie ma u nas grobu. Jest tylko zmartwychwstanie – zaznacza ks. Niewęgłowski. Wyobraża je instalacja: ślady stóp ludzkich przechodzących z płaszczyzny ziemskiej do niebieskiej.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.