Warto czytać: Młotek. Podręczny nieporadnik
Małe, nieprzydatne a cieszy. Jak, nie przymierzając, absurdalne Ministerstwo Dziwnych Kroków. I aż dziw, że na tak zwariowany pomysł napisania serii „Podręcznych nieporadników” mogli wpaść polscy twórcy.
Poważni? Szacowni? Nic z tych rzeczy! Ukryci za postaciami profesora Kurzawki i adiunkta Kwasa – autor tekstu Wojciech Widłak i rysownik Paweł Pawlak – stają na głowie, by wymyślać najbardziej nieprawdopodobne sposoby użycia... młotka.
Młotek, jaki jest każdy widzi. A przynajmniej tak mu się wydaje, gdy od wczesnego dzieciństwa stuka się w różne rzeczy – najpierw młotkami plastikowymi, pluszowymi albo drewnianymi, dołączanymi do edukacyjnych zabawek.
Nieustraszony duet naukowy Kurzawka-Kwas, dzięki wnikliwym badaniom, udokumentowanym, na równi zwariowanymi opisami i poglądowymi ilustracjami, dowodzi do czego absolutnie młotka używać nie należy. Jest na tej zaskakującej i arcyzabawnej liście np. odcedzanie makaronu. Co jeszcze? Nie odbierajmy przyjemności kontaktu z tą niezbyt wielką w formie, ale za to z ogromną dawką humoru, książeczką.
„Młotek. Podręczny nieporadnik”
Wojciech Widłak, Paweł Pawlak
wyd. Czerwony Konik
Kraków 2009
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.