Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Dziwny awans komendanta

blik, koz 27-07-2009, ostatnia aktualizacja 28-07-2009 09:13

Robert Bałdys, zastępca szefa stołecznej policji, dostał kolejny awans, choć w jego sprawie prokuratura prowadzi dwa śledztwa.

autor: Dariusz Golik
źródło: Fotorzepa

Komendantowi na pagonach przybyła jedna gwiazdka. Z okazji Święta Policji został młodszym inspektorem (w wojsku to odpowiednik podpułkownika).Sprawa nie budziłaby żadnych emocji, gdyby nie fakt, że wobec Bałdysa od ponad roku toczy się postępowanie dyscyplinarne. Co prawda zostało zawieszone, ale tylko do czasu... zakończenia śledztwa prokuratorskiego. – Prowadzimy dwa postępowania dotyczące przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków służbowych przez oficerów Komendy Głównej Policji. Na razie postępowanie jest w toku, nikomu nie przedstawiono zarzutów – potwierdza Roman Motas, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrołęce.

Sprawa dotyczy czasu, kiedy Robert Bałdys był szefem Biura Kontroli Komendy Głównej Policji. Zawiadomienie do prokuratury złożył jego były podwładny.

Przez dwa lata Bałdys miał razem z innym funkcjonariuszami m.in. wstrzymać premie podwładnemu, zniszczyć wniosek o nadanie mu Odznaki Zasłużonego Policjanta, wszczynać wobec niego postępowania dyscyplinarne.

Pod koniec poprzedniego roku mokotowska prokuratura umorzyła to postępowanie, nie dopatrzyła się w działaniach Bałdysa niczego nagannego. Jednak poszkodowany złożył do sądu zażalenie. Ten nakazał prokuraturze ponownie sprawdzić, czy Bałdys naruszył prawo, i sprawę przekazano do Ostrołęki.

– Taki awans w momencie, gdy sprawę bada prokuratura, gdy trwa postępowanie dyscyplinarne, nie jest normalny. Sprawę trzeba najpierw wyjaśnić, a później dawać awanse – uważa Antoni Duda, przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów.

Decyzji szefa policji o awansowaniu Bałdysa broni Mariusz Sokołowski, rzecznik komendanta głównego. – To, czy komendant Robert Bałdys w jakikolwiek sposób złamał prawo, było już badane i raz prokuratura postępowanie karne w tej sprawie umorzyła. A prowadzenie postępowania wewnątrzpolicyjnego nie jest przeszkodą do mianowania na wyższy stopień służbowy – uważa Mariusz Sokołowski.

Tego tłumaczenia nie rozumie szef policyjnych związków. – Przepisy wyraźnie mówią, że do czasu zakończenia postępowania dyscyplinarnego powinno wstrzymać się awanse – tłumaczy Duda.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane