Dziwny awans komendanta
Robert Bałdys, zastępca szefa stołecznej policji, dostał kolejny awans, choć w jego sprawie prokuratura prowadzi dwa śledztwa.
Komendantowi na pagonach przybyła jedna gwiazdka. Z okazji Święta Policji został młodszym inspektorem (w wojsku to odpowiednik podpułkownika).Sprawa nie budziłaby żadnych emocji, gdyby nie fakt, że wobec Bałdysa od ponad roku toczy się postępowanie dyscyplinarne. Co prawda zostało zawieszone, ale tylko do czasu... zakończenia śledztwa prokuratorskiego. – Prowadzimy dwa postępowania dotyczące przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków służbowych przez oficerów Komendy Głównej Policji. Na razie postępowanie jest w toku, nikomu nie przedstawiono zarzutów – potwierdza Roman Motas, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrołęce.
Sprawa dotyczy czasu, kiedy Robert Bałdys był szefem Biura Kontroli Komendy Głównej Policji. Zawiadomienie do prokuratury złożył jego były podwładny.
Przez dwa lata Bałdys miał razem z innym funkcjonariuszami m.in. wstrzymać premie podwładnemu, zniszczyć wniosek o nadanie mu Odznaki Zasłużonego Policjanta, wszczynać wobec niego postępowania dyscyplinarne.
Pod koniec poprzedniego roku mokotowska prokuratura umorzyła to postępowanie, nie dopatrzyła się w działaniach Bałdysa niczego nagannego. Jednak poszkodowany złożył do sądu zażalenie. Ten nakazał prokuraturze ponownie sprawdzić, czy Bałdys naruszył prawo, i sprawę przekazano do Ostrołęki.
– Taki awans w momencie, gdy sprawę bada prokuratura, gdy trwa postępowanie dyscyplinarne, nie jest normalny. Sprawę trzeba najpierw wyjaśnić, a później dawać awanse – uważa Antoni Duda, przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów.
Decyzji szefa policji o awansowaniu Bałdysa broni Mariusz Sokołowski, rzecznik komendanta głównego. – To, czy komendant Robert Bałdys w jakikolwiek sposób złamał prawo, było już badane i raz prokuratura postępowanie karne w tej sprawie umorzyła. A prowadzenie postępowania wewnątrzpolicyjnego nie jest przeszkodą do mianowania na wyższy stopień służbowy – uważa Mariusz Sokołowski.
Tego tłumaczenia nie rozumie szef policyjnych związków. – Przepisy wyraźnie mówią, że do czasu zakończenia postępowania dyscyplinarnego powinno wstrzymać się awanse – tłumaczy Duda.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.