21 września 1939
Obrona stolicy to historia złudzeń, załamania oraz heroizmu. Jak tamte dni przedstawiała polska prasa? Postaramy się to pokazać…
Dobry Wieczór Kurier Czerwony
Brawurowa szarża jazdy polskiej
Ostatni tydzień obrony Warszawy rozpoczął się od intensywnych ataków niemieckich. Zostały odparte, ale stawało się coraz bardziej jasne, że zmęczone bombardowaniami i ciągłym ostrzałem miasto wkrótce upadnie. Dziennikarze jednak starali się podtrzymać obrońców na duchu: „Do późna w noc szedł wczoraj zaciekły bój o Warszawę. Jeszcze po g. 2 po północy miasto słyszało odgłosy bohaterskich zmagań obrońców Warszawy. Obraz tych walk w świetle komunikatu Dowództwa Obrony Warszawy i uzupełniających meldunków z poszczególnych odcinków przedstawia się następująco: Od Mokotowa i Woli odsunęliśmy nieprzyjaciela już onegdaj, postępując w ślad za nim i zwiększając w ten sposób obszar aprowizacji Warszawy.
Na wzmocnione, zasilone przez nowe siły pozycje wróg nie ryzykował tu wczoraj natarcia, jedynie na północnym skraju tego frontu ujawniono zgrupowanie oddziałów czołgów nieprzyjacielskich, gotujących się zapewne do nowego wypadu. Udaremniono to natarciem naszej piechoty i brawurową szarżą naszej kawalerii, która stanąwszy tu po dłuższej przerwie do współdziałania z piechotą i artylerią, zabójczym ogniem i szalonym impetem zaatakowała zmotoryzowane oddziały niemieckie i rozpędziła je.
Nieprzyjaciel poniósł dotkliwe straty w ludziach i taborze. Końskie kopyta zatriumfowały nad motorami, a duch rycerski jazdy polskiej odniósł zwycięstwo nad opancerzonym barbarzyństwem. Na Pradze zaciekły bój toczył się na Nowym Bródnie, gdzie przeszły wojska nasze do natarcia pod silnym ogniem artyleryjskim, na części tego odcinka – pod Utratą – w pobliżu historycznej „Olszynki” oddziały nasze poszły na bagnety, ścierając się pierś o pierś z nieprzyjacielem, który nie wytrzymał natarcia i pierzchł na pola. (...) W boju tym żołnierz polski dowiódł, iż góruje nad wrogiem w walce wręcz i że bagnet w ręku piechura polskiego to niepokonana broń” (...).
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.