Bez podatków, nie ma inwestycji
Cięć w wydatkach nie planujemy – uspakaja ratusz. I zachęca, by osoby mieszkające i pracujące w Warszawie płaciły tu podatki. Dzięki temu będą pieniądze na kolejne inwestycje.
We wtorek 31 marca stołeczni urzędnicy rozesłali do mediów komunikat o ostrych cięciach dotyczących funkcjonowania komunikacja miejskiej czy infrastruktury rekreacyjnej.
Miało być mniej połączeń z Wilanowa do Centrum. W dni parzyste na tej trasie kursować będą tylko autobusy linii nieparzystych. W pozostałe będą jeździć wszystkie.
W piątki podziemna kolejka zatrzymywać się będzie tylko na stacjach na literę P. Miasto miało zrezygnować z budowy nowych wiat przystankowych, z wypożyczalni miejskich rowerów Veturilo, a zamian postawić na wypożyczalnie butów marszowych. W basenach poziom wody miał sięgać 20 cm.
- Te propozycje to był oczywiście żart prima aprilis owy, ale chcemy pokazać, że co bez pieniędzy z podatków tracą mieszkańcy – tłumaczy Agnieszka Kłąb, rzecznik stołecznego ratusza.
Dodaje, że ten żart jest jednak wprowadzeniem do kampanii społecznej „Bez PITU PITU" zachęcającej płacenie poda tatków w stolicy. - Ma ona uświadomić mieszkańcom Warszawy, jak ważne jest odprowadzanie tutaj swojego podatku dochodowego. Pieniądze z niego bezpośrednio wpływają na komfort życia warszawiaków, a ich brak ogranicza rozwój stolicy – tłumaczą urzędnicy.
W tym roku ratusz zdecydował przeprowadzić przewrotną kampanię, opartą na dwuznaczności idiomu PITU PITU. - Chcemy zaintrygować mieszkańców Warszawy informacjami o nietypowych zmianach w funkcjonowaniu miasta – mówi Robert Zydel, dyrektor Centrum Komunikacji Społecznej.
Podkreśla, że urząd zamierza w ten sposób pokazać, że BEZ PITU PITU wygodne życie warszawiaków nie byłoby możliwe. - Liczymy, że oparta na wyrazistych hasłach kampania, wywoła społeczną dyskusję na ten temat i zmobilizuje do przyłączenia się do grona stołecznych podatników – dodaje.
Według szacunków miasta nawet kilkaset tysięcy osób, które mieszkają i pracują w stolicy, wciąż rozlicza swój PIT w innym miejscu. Przez to Warszawa traci wpływy do budżetu. Od jednej osoby płacącej podatek dochodowy w stolicy średnio do budżetu wpływa ok. 3,1 tys. zł rocznie.
Urzędnicy szacują, że budżet miasta może zostać uszczuplony o co najmniej kilkaset milionów złotych, a to ogranicza prawidłowe funkcjonowanie miasta i komfort warszawiaków.
- Podatek dochodowy to największa część całego dochodu miasta, stanowiąca aż 1/3 jego budżetu. Dzięki tym środkom działa miejski rower Veturilo, jeżdżą autobusy oraz metro, ustawiane są nowe wiaty na przystankach, a mieszkańcy mogą w pełni korzystać z miejskich basenów i bibliotek – tłumaczą urzędnicy,.
Jak rozliczyć PIT w Warszawie?
Kiedy wypełniamy zeznanie podatkowe za 2014 r., na pierwszej stronie, w części B. w polu nr 21 oraz w polu 34, jeśli rozliczamy się z małżonkiem, wystarczy wpisać Warszawa, czyli aktualne miejsce zamieszkania. I nie chodzi tu o miejsce zameldowania, które mamy wpisane w dowodzie osobistym, ale o miejsce, w którym faktycznie mieszkamy. A jeśli PIT za ten rok został już wysłany, wówczas można wypełnić dodatkowy, jednostronicowy dokument ZAP-3 i przesłać go do urzędu skarbowego w dzielnicy Warszawy, w której mieszkamy.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.