Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Bez podatków, nie ma inwestycji

blik 02-04-2015, ostatnia aktualizacja 02-04-2015 08:30

Cięć w wydatkach nie planujemy – uspakaja ratusz. I zachęca, by osoby mieszkające i pracujące w Warszawie płaciły tu podatki. Dzięki temu będą pieniądze na kolejne inwestycje.

Plakat akcji "Bez PITU PITU"
źródło: Urząd Miasta Stołecznego Warszawy
Plakat akcji "Bez PITU PITU"
źródło: Urząd Miasta Stołecznego Warszawy

We wtorek 31 marca stołeczni urzędnicy rozesłali do mediów komunikat o ostrych cięciach dotyczących funkcjonowania komunikacja miejskiej czy infrastruktury rekreacyjnej.

Miało być mniej połączeń z Wilanowa do Centrum. W dni parzyste na tej trasie kursować będą tylko autobusy linii nieparzystych. W pozostałe będą jeździć wszystkie.

W piątki podziemna kolejka zatrzymywać się będzie tylko na stacjach na literę P. Miasto miało zrezygnować z budowy nowych wiat przystankowych, z wypożyczalni miejskich rowerów Veturilo, a zamian postawić na wypożyczalnie butów marszowych. W basenach poziom wody miał sięgać 20 cm.

- Te propozycje to był oczywiście żart prima aprilis owy, ale chcemy pokazać, że co bez pieniędzy z podatków tracą mieszkańcy – tłumaczy Agnieszka Kłąb, rzecznik stołecznego ratusza.

Dodaje, że ten żart jest jednak wprowadzeniem do kampanii społecznej „Bez PITU PITU" zachęcającej płacenie poda tatków w stolicy. - Ma ona uświadomić mieszkańcom Warszawy, jak ważne jest odprowadzanie tutaj swojego podatku dochodowego. Pieniądze z niego bezpośrednio wpływają na komfort życia warszawiaków, a ich brak ogranicza rozwój stolicy – tłumaczą urzędnicy.

W tym roku ratusz zdecydował przeprowadzić przewrotną kampanię, opartą na dwuznaczności idiomu PITU PITU. - Chcemy zaintrygować mieszkańców Warszawy informacjami o nietypowych zmianach w funkcjonowaniu miasta – mówi Robert Zydel, dyrektor Centrum Komunikacji Społecznej.

Podkreśla, że urząd zamierza w ten sposób pokazać, że BEZ PITU PITU wygodne życie warszawiaków nie byłoby możliwe. - Liczymy, że oparta na wyrazistych hasłach kampania, wywoła społeczną dyskusję na ten temat i zmobilizuje do przyłączenia się do grona stołecznych podatników – dodaje.

Według szacunków miasta nawet kilkaset tysięcy osób, które mieszkają i pracują w stolicy, wciąż rozlicza swój PIT w innym miejscu. Przez to Warszawa traci wpływy do budżetu. Od jednej osoby płacącej podatek dochodowy w stolicy średnio do budżetu wpływa ok. 3,1 tys. zł rocznie.

Urzędnicy szacują, że budżet miasta może zostać uszczuplony o co najmniej kilkaset milionów złotych, a to ogranicza prawidłowe funkcjonowanie miasta i komfort warszawiaków.

- Podatek dochodowy to największa część całego dochodu miasta, stanowiąca aż 1/3 jego budżetu. Dzięki tym środkom działa miejski rower Veturilo, jeżdżą autobusy oraz metro, ustawiane są nowe wiaty na przystankach, a mieszkańcy mogą w pełni korzystać z miejskich basenów i bibliotek – tłumaczą urzędnicy,.

 

Jak rozliczyć PIT w Warszawie?

Kiedy wypełniamy zeznanie podatkowe za 2014 r., na pierwszej stronie, w części B. w polu nr 21 oraz w polu 34, jeśli rozliczamy się z małżonkiem, wystarczy wpisać Warszawa, czyli aktualne miejsce zamieszkania. I nie chodzi tu o miejsce zameldowania, które mamy wpisane w dowodzie osobistym, ale o miejsce, w którym faktycznie mieszkamy. A jeśli PIT za ten rok został już wysłany, wówczas można wypełnić dodatkowy, jednostronicowy dokument ZAP-3 i przesłać go do urzędu skarbowego w dzielnicy Warszawy, w której mieszkamy.

ŻW Online

Najczęściej czytane