Drewniane domy – nasza spuścizna
Z Izabelą Gadoś, specjalistą od pielęgnacji Drewna rozmawia Natalia Bet.
W ubiegłym tygodniu pożar strawił drewniany budynek przy Kokosowej. Czy o zabytek zbudowany z takiego materiału trzeba szczególnie dbać?
Izabela Gadoś: Tak. Drewniane obiekty są mniej odporne niż budynki murowane i zaniedbywanie remontów szybko może je doprowadzić do kompletnej ruiny. Ważne, żeby nie dopuścić do zawilgocenia domu, m.in. w miejscach stykających się z podłożem. W wilgotnym drewnie rozwijają się grzyby, które w sprzyjających warunkach mogą je zniszczyć nawet w ciągu jednego roku lub dwóch lat! Ale to oczywiście skrajne przypadki.
Na czym polega podstawowe zabezpieczenie drewnianego domu?
Przede wszystkim na załataniu dziurawego dachu, by deszcz nie zalewał konstrukcji budynku. W drewnianych obiektach zawsze jest dużo do zrobienia.
Na przykład?
Należy dbać o sprawną wentylację, szczelne instalacje, izolacje. Trzeba zabezpieczać dom nie tylko przed wilgocią, ale i przed owadami, np. kornikami. Używa się do tego specjalnych preparatów.
Polski wilgotny klimat nie jest najlepszy dla trwałości drewna.
Co nie znaczy, że dobre zachowanie budynków jest niemożliwe. Wystarczy popatrzeć na małopolskie kościoły. Na przykład XV-wieczne w Dębnie i Mikluczycach oraz XIV-wieczny dom w Haczowie.
Czasami wystarczy iskra, żeby budynek zniknął.
Dlatego w „drewniaku” powinna być sprawnie działająca instalacja przeciwpożarowa. To jedyna skuteczna ochrona przed ogniem. Wygląda na to, że taki zabytek to dla właściciela kosztowny problem. To prawda. Ochrona drewnianych budynków nie jest łatwa. Trzeba działać bardzo szybko.
Nie każdego na to stać.
Kiedyś myślałam, że największym problemem w ochronie budynków są pieniądze. Ale dzisiaj uważam, że ludzka bezmyślność i brak szacunku dla historii wyrządzają znacznie więcej szkód. Zdarzają się umyślne podpalenia, rozbiórki i celowe unikanie remontów, aby szybciej doprowadzić budynek do ruiny. Dlatego wśród naukowców i konserwatorów toczy się dyskusja na temat przenoszenia „drewniaków” do skansenów. To skuteczny sposób na ich ochronę?
Jest to jakieś rozwiązanie. Czy dobre, czy złe – trudno powiedzieć. Czasem jest to jedyna możliwość ich zachowania. Dla mnie budynek jest nierozerwalnie związany z otoczeniem, w jakim go wybudowano, i tam powinien pozostać. Stojąc w skansenie, „drewniak” zawsze będzie jak małpka w zoo.
Dlaczego powinniśmy chronić drewnianą architekturę?
To nasza narodowa spuścizna. Jedyna i niepowtarzalna. A powodów jest wiele. Dla mnie najważniejszy jest jeden: „drewniaki“ są po prostu piękne.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.