Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Nowe światło – fakty i mity

Krzysztof Gniewkowski 01-10-2009, ostatnia aktualizacja 02-10-2009 12:17

Kończy się era pospolitej żarówki, która do tej pory świeciła w żyrandolach polskich domów. Nadchodzą czasy oświetlenia energooszczędnego, tańszego i lepszego.

źródło: materiały prasowe

Tradycyjne żarówki z wolframowym żarnikiem o mocy 100 W i powyżej, które do tej pory oświetlały nasze mieszkania i domy, zostają wycofane. Przepis o pozbyciu się zwykłej żarówki wszedł do wszystkich krajów UE z początkiem września tego roku. Co to oznacza w praktyce?

Nowy przepis w wielu krajach Unii Europejskiej, również w Polsce, wywołał żarówkowy boom. Informacje w mediach spowodowały, że wiele osób zaczęło kupować żarówki na zapas. Znikały zarówno wycofywane „setki”, jak i żarówki o mniejszej mocy. Sporo osób kupuje żarówki 100 W, 60 W, a nawet 40 W przez błędne rozumienie informacji. Konsumenci myślą, że po 1 września na sklepowych półkach nie znajdą 100-watowej żarówki. To nieprawda. Żarówki mocniejsze niż 75 W i wszystkie mleczne, faktycznie zostają wycofane, ale z produkcji. Sklepy natomiast cały czas mogą je sprzedawać aż do wyczerpania zapasów w magazynach.

Według unijnej dyrektywy wycofywanie ma się odbywać sukcesywnie i 1 września 2009 roku jest pierwszym etapem reformy, która ma trwać aż do 2012 roku. Za rok zaprzestanie się produkcji żarówek 75-watowych, a w 2011 r. – 60-watowych. Poza zakresem unijnej dyrektywy pozostaną żarówki używane w lodówkach czy piekarnikach. Nadal będą one produkowane i dostarczane na rynek.

Mimo że od czasu wynalezienia żarówki przez Edisona jej parametry znacznie się poprawiły, nadal pozostaje nieefektywnym źródłem światła. Tylko ok. 5 procent energii zamienia na światło, podczas gdy pozostałe 95 proc. jest zamienione na promieniowanie cieplne i straty przewodzenia. Wedle szacunków Komisji Europejskiej, modernizacja źródeł światła w całej Unii pozwoliłaby zaoszczędzić 40 TWh, czyli tyle, ile zużywa np. Rumunia, oraz zredukować emisję dwutlenku węgla o ok. 15 mln ton rocznie. Z badań prowadzonych przez producentów żarówek energooszczędnych wynika, że oszczędności na wymianie żarówek mogą być znaczne. Przyjmijmy, że w jednorodzinnym domu znajdziemy salon, kuchnię, dwie łazienki i trzy sypialnie – w sumie ok. 20 źródeł światła. Przy założeniu, że wszystkie źródła światła stanowi 100-watowa żarówka, rachunek roczny domu za same oświetlenie stanowi 984 zł. Gdyby wszystkie te żarówki wymienić na ich energooszczędny odpowiednik o takiej samej mocy, nasz domowy budżet zaoszczędziłby w ciągu roku 720 zł, czyli 85 proc. energii elektrycznej przy takiej samej ilości światła. Czemu więc obawiamy się tej zmiany?

Fakty i mity o świetlówkach

Przeciwnicy świetlówek twierdzą, że zawierają one rtęć. To prawda, lecz są to niewielkie, niezagrażające zdrowiu, ilości. Zawarta w nich mała ilość rtęci potrzebna jest do emitowania światła i nie jest ona wydzielana podczas działania świetlówek. Jedna świetlówka zawiera mniej niż 5 mg rtęci. Dla porównania – tradycyjny termometr zawiera (w zależności od rozmiarów) od 500 do 3000 mg rtęci, czyli ilość odpowiadającą kilku setkom świetlówek. Ryzyko dla zdrowia mogłyby powstać w przypadku stłuczenia bardzo dużej ilości świetlówek i wystawienia na działanie całej rtęci z ich wnętrza. To jednak jest mało prawdopodobne.

Gorsze i droższe?

Istnieje też opinia, że częste włączanie i wyłączanie światła skraca ich żywotność. Faktem jest, że instalowanie energooszczędnych świetlówek ma największy sens tam, gdzie światło pali się długo. Dlatego w przypadku, gdy lampy są często włączane i wyłączane oraz palą się mniej niż godzinę (np. w łazienkach), zaleca się stosowanie energooszczędnych lamp halogenowych. Świetlówki kompaktowe wyposażone w układ przegrzewania elektrod są praktycznie niewrażliwe na częstość włączeń, jeżeli powtórne włączenie nie następuje wcześniej niż trzy minuty po zgaszeniu (czas stygnięcia elementów elektronicznych lampy). Błędne jest także przekonanie, że w momencie włączania świetlówka pobiera więcej prądu. Nowoczesne świetlówki od razu zaczynają działać efektywnie.

W Internecie można także znaleźć opinie, że świetlówki dają światło gorszej jakości z niebieską poświatą szkodliwą dla oczu, w której wygląda się niekorzystnie. Nowoczesne świetlówki dają światło, które niemal dorównuje jakością lampom żarowym. Jakość światła jest mierzona tzw. wskaźnikiem oddawania barw (CRI), który określa stopień, w jakim kolory odwzorowane są w swojej naturalnej postaci, czyli jak gdyby padało na nie światło słoneczne. Wskaźnik CRI lampy żarowej wynosi 100 – tyle samo, ile energooszczędnych lamp halogenowych, natomiast CRI świetlówek kompaktowych wynosi 82. Do zastosowań, w których wymagany jest wskaźnik CRI powyżej 80, zaleca się stosowanie energooszczędnych lamp halogenowych o CRI wynoszącym 100.

Świetlówki są duże, niepasujące do opraw i drogie. To mit, który można łatwo obalić. Najnowsza generacja świetlówek kompaktowych pod względem gabarytów niewiele różni się od tradycyjnych żarówek, zaś niektóre świetlówki swoim wyglądem zewnętrznym upodobniły się do żarówek. Są też świetlówki rurowe czy te najbardziej wydajne w kształcie spirali. Każdą żarówkę można zastąpić świetlówką w takim samym rozmiarze i z takim samym gwintem. Różnicę pomiędzy żarówką tradycyjną a świetlówką można zauważyć jedynie w cenie. Pospolita żarówka to koszt ok. 2 zł, podczas gdy cena świetlówki waha się w granicach 20 – 30 zł. Należy jednak wziąć pod uwagę długie użytkowanie świetlówki, a wydatek na światło energooszczędne zwraca się już po pierwszym roku eksploatacji.

Ministerstwo Gospodarki szacuje, że zastąpienie jednej tradycyjnej żarówki nowoczesną świetlówką pozwoli zaoszczędzić rocznie ponad 26 zł.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane