Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Wał nadal zamknięty, ale otwierają szkoły

Paulina Głaczkowska, Piotr Szymaniak 25-05-2010, ostatnia aktualizacja 26-05-2010 14:48

Dopiero w czwartek poziom wody w Wiśle spadnie poniżej alarmowego. Do tego czasu zamknięty będzie Wał Miedzeszyński. Część uczniów wraca dziś do szkół.

Przez ostatnią dobę przy pracach związanych z wysoką wodą na Wiśle w Warszawie zaangażowanych było 927 policjantów, 30 strażaków, 100 żołnierzy, a ulic pilnowało 95 patroli straży miejskiej. Pracowali głównie w Porcie Praskim, przy wypompowywaniu wody na terenie Wawra oraz napełnianiu worków z piaskiem, których 20 tys. ułożono pod mostem Siekierkowskim.

– Chcemy uspokoić mieszkańców, że nie przygotowaliśmy ich na wypadek jakiegoś kontrolowanego wysadzenia wałów. Nie ma takich planów, natomiast musimy mieć blisko zapasy, których w razie potrzeby będziemy mogli szybko użyć – wyjaśniał Bogdan Łasica, zastępca komendanta stołecznej straży pożarnej.

Wczoraj wieczorem z Poznania dotarł ciężki sprzęt specjalistyczny do wbijania metalowych zasuw (tzw. larsenów) w Porcie Praskim.

Kolejny dzień będzie zamknięta ul. Wał Miedzeszyński między Trasą Łazienkowską a Traktem Lubelskim.

– Woda systematycznie opada (wczoraj wieczorem jej poziom sięgał 688 cm, stan alarmowy to 650 – przyp. red.), ale Wisła wciąż napiera na Wał Miedzeszyński – mówi Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy. – Puszczenie w tej chwili kilkudziesięciu tysięcy samochodów tą ulicą dodatkowo osłabiłoby jego konstrukcję. To trudna decyzja, ale podejmujemy ją w trosce o ludzi. Nie chcę, żeby obrazki z podtopionej części kraju powtórzyły się w stolicy.

Dzisiaj nadal zamkniętych będzie ponad 60 szkół i przedszkoli w trzech dzielnicach: Wawrze oraz obu Pragach. Wracają do klas dzieci z Białołęki,Wilanowa i Mokotowa (tam zamknięta będzie tylko jedna placówka, zespół szkolno-przedszkolny przy ul. Gościniec, ponieważ znajduje się bardzo blisko terenu zagrożonego podtopieniem). 

Ale dla niektórych rodziców już wczoraj zorganizowanie opieki dla dziecka było bardzo trudne. Nieliczni wybierali placówki dyżurujące. W całej Warszawie z tej opcji skorzystało 17 osób. – Zgłosiło się do nas siedmioro maluchów, większość z praskich przedszkoli. Dzieci trafiły do swoich grup wiekowych – mówi Krystyna Smolińska, dyrektorka Przedszkola nr 51 przy ul. Chrzanowskiego na Pradze-Południe. Tłumaczy, że jest gotowa przyjąć dzisiaj kolejne maluchy. – W razie gdyby dzieci było bardzo dużo, poproszę o pomoc wychowawczynie z przedszkoli, w których zajęcia są zawieszone – zapewnia Smolińska.

Dodaj swoją opinię

zyciewarszawy.pl

Najczęściej czytane