Termin u specjalisty? Po Nowym Roku
Szpital kliniczny przy ul. Banacha wstrzymał zapisy do niektórych poradni na przyszły rok. Powód? Brak porozumienia z NFZ co do wysokości kontraktu.
– Odbiłam się od drzwi – narzeka pani Krystyna z Ochoty, która wczoraj próbowała zapisać się do polikliniki przy ul. Banacha. – W rejestracji usłyszałam, że mam przyjść po Nowym Roku – mówi. – Zmarnowałam tylko czas – narzeka.
Szpital przyznaje: wstrzymaliśmy zapisy do kilku poradni specjalistycznych, m.in. laryngologicznej i endokrynologicznej. – NFZ nadal nie doprecyzował wysokości i warunków przyszłorocznego kontraktu – tłumaczy dr Juliusz Piotrowski, kierownik przychodni specjalistycznej. – Nie chcemy zapisywać bez umowy, bo nie wiemy, za ilu pacjentów zwróci nam pieniądze – dodaje.
Zapisy do poszczególnych poradni na 2010 r. będą uruchamiane stopniowo przez cały styczeń. – Rozpoczniemy je dopiero wtedy, gdy otrzymamy oficjalne pismo z Funduszu z podaną wysokością kontraktu w poszczególnych świadczeniach – mówi dr Piotrowski.
– Na pewno przedłużymy umowę na przyszły rok – zapewnia Wanda Pawłowicz, rzeczniczka mazowieckiego NFZ. – Kwota jest jeszcze do ustalenia, ale na pewno nie będzie niższa niż w tym roku. We wtorek wyślemy propozycję – mówi.
W 2009 r. szpital podpisał umowę z NFZ dopiero 10 stycznia. – Nie rozumiem, dlaczego Fundusz zwleka do ostatniej chwili. Przecież można zrobić to dwa miesiące wcześniej! – irytuje się dr Piotrowski z Banacha. – Wtedy moglibyśmy ustalać terminy na bieżąco, np. już w październiku na nowy rok – dodaje.
– Dyskusje nad planem finansowym NFZ na 2010 r. trwały przez kilka miesięcy, do połowy grudnia. Dopiero po ustaleniu ostatecznej kwoty mogliśmy przygotować umowy. Robiliśmy to w ekspresowym tempie, po godzinach – tłumaczy Pawłowicz.
Większość stołecznych przychodni przyjmuje zapisy do specjalistów już od listopada. – Nie czekamy do ostatniej chwili na kontrakt – komentuje Magdalena Tenczyńska, rzeczniczka Międzyleskiego Szpitala Specjalistycznego.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.