Moda na badmintona
W ostatnich latach wzrosła popularność badmintona wśród warszawiaków. Niestety, niewiele jest w stolicy obiektów, na których są wyznaczone boiska do tej dyscypliny.
Gra w badmintona zyskuje coraz więcej zwolenników. W stolicy nie jest jednak łatwo znaleźć wolne miejsca pod dachem, gdzie można by z partnerem czy partnerką odbijać rakietką lotkę przez siatkę.
– To prawda, łatwo wcale nie jest – mówi nam kierownik i trener Amatorskiej Sekcji Badmintona AZS Uniwersytetu Warszawskiego Janusz Rudziński.
– Mamy około 200 członków, nie tylko studentów, i gdyby naraz wszyscy chcieli odbijać lotki, potrzeba byłoby ze 100 boisk. Często zadawane są mi pytania, gdzie można pograć, jednak mam problemy z odpowiedzią. Niewiele jest takich obiektów, gdzie na stałe są wymalowane linie do tej dyscyplin – ubolewa trener Rudziński.
Od rana do nocy
Jednym z nich jest Śródmiejski Ośrodek Rekreacji Solec. Jego kierownik Bazyli Wołoszko wspomina lata, kiedy zainteresowanie kometką, jak nazywano wówczas tę grę, było znikome.
– Przeważnie bawiono się na plaży, zazwyczaj w czasie wakacji. Dziś badminton jest bardzo popularny. Musiałem nawet wyprowadzić z naszej hali tenis, aby pozyskać dodatkową powierzchnię. Ośrodek czynny jest od godz. 7, ale pierwsi miłośnicy odbijania lotki przychodzą już o godz. 6.30. I tak na okrągło do godz. 22 na czterech boiskach – informuje kierownik Solca.
Ośrodek ten jest jednym z najtańszych w tej branży. Po niewielkiej podwyżce od nowego roku za wynajęcie boiska na godzinę trzeba będzie zapłacić 30 zł, a 25 zł w karnecie.
Bez wielkich pieniędzy
Aby grać w badmintona na poziomie amatorskim, nie trzeba wielkich pieniędzy. Lotki piórowe są tradycyjnie pakowane w tuby po 12 sztuk i ceny najlepszych przekraczają 100 zł za tuzin. Natomiast są tańsze, za nawet niecałe 4 zł za sztukę. Początkujący grają zwykle lotkami syntetycznymi. Są trwalsze, bardziej ekonomiczne w użyciu. Tuba (sześć sztuk) lepszego gatunku kosztuje 30 – 50 zł.
Ceny rakietek, którymi grają czołowi najlepsi zawodnicy na świecie, wahają się w granicach 500 – 600 zł. Ale takie amatorskie można nabyć już za ok. 60 zł, a w promocjach i za 40 zł.
Grunt to dobre buty
– Moim zdaniem, od wyboru dobrej rakiety (ważne, by nie był to plażowy produkt z supermarketu) ważniejsze są dobre buty, w których bezpiecznie i wygodnie można poruszać się po różnego rodzaju nawierzchniach halowych – uważa Janusz Rudziński.
Dodajmy, że kierowana przez niego Amatorska Sekcja Badmintona AZS UW w kwietniu 2010 roku obchodzić będzie jubileusz 30-lecia. Założyła ją w Audytorium Maximum grupa entuzjastów odbijania lotki ze środowiska akademickiego stolicy.
Więcej przydatnych informacji miłośnicy tej gry znajdą m.in. na stronach internetowych Badmintonzone.pl i Badminton.pl.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.