Polskie maszyny niedługo wkroczą do sal operacyjnych
O polskich robotach chirurgicznych rozmaiwamy z dr Zbigniewem Nawratem Kierownikiem Pracowni Biocybernetyki Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii w Zabrzu.
Na jakim etapie znajduje się budowa pierwszego polskiego robota chirurgicznego?
dr Zbigniew Nawrat: Prowadzimy testy robota Robin Heart Vision – asystenta chirurga, który trzyma kamerę, prezentując pole operacyjne podczas laparoskopii.
Narzędzie może być sterowane za pomocą josticka lub ruchem głowy czy głosem, dzięki czemu usprawni pracę lekarza. Dopracowujemy również inne urządzenia. Nasz sztandarowy produkt, robot kardiochirurgiczny Robin Heart 1, jest również prawie ukończony: udoskonalamy jeszcze system jego narzędzi.
Kiedy maszyny z serii RobIn Heart znajdą się w użyciu?
Mam nadzieję, że Robin Heart Vision pojawi się na rynku już w przyszłym roku, a roboty narzędziowe za dwa – trzy lata.
Czy można stworzyć robota kardiochirurgicznego, który obędzie się bez ręki człowieka?
Dość łatwo zaprogramować roboty, które poruszają się w obrębie naczyń krwionośnych. Z sercem jest trudniej, bo to śliskie, zmieniające położenie tkanki, przy których nietrudno o obsunięcie się narzędzia. Tutaj jeszcze długo nie będziemy mieli skutecznego rozwiązania.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.