Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Udany eksperyment „Kopernika”

Aleksandra Pinkas 07-11-2011, ostatnia aktualizacja 07-11-2011 14:17

Wystarczył rok, by pół Warszawy przeszło przez Centrum Nauki Kopernik. Rekordzista gościł tu 31 razy i w prezencie dostał tablet. Dla reszty były tort i serpentyny z nieba.

Goście mogli stłuc mróżone róże na szczęście
autor: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
Goście mogli stłuc mróżone róże na szczęście
Urodzinowy tort, ważący 120 kg, piekło czterech cukierników
autor: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
Urodzinowy tort, ważący 120 kg, piekło czterech cukierników

Sylwester Sikora, 42-letni bankowiec, w Centrum Nauki Kopernik bywa niemal w każdą niedzielę. Rozpoznają go już panie w kasie i animatorzy.     – Przychodzę tu w wolnych chwilach z żoną i trzyletnią córeczką Sylwią. One bawią się w galerii „Bzz" dla najmłodszych, a ja w tym czasie w „Człowieku i środowisko" – ujawnia.

Milion gości w rok

W ciągu roku centrum pan Sylwester odwiedził 31 razy. W CNK zna już wszystkie eksponaty. Dlatego czasami można  go tu też spotkać,  jak opowiada  grupie zwiedzających,  w jaki sposób działają poszczególne urządzenia. – Mój kolega ma firmę turystyczną. Bywa, że prosi mnie, bym wcielił się w rolę przewodnika po centrum – opowiada.

CNK postanowiło docenić swojego najwierniejszego gościa. W sobotę wieczorem podczas pierwszych urodzin „Kopernika" pan Sylwester dostał w prezencie tablet.

– Od otwarcia gościło u nas już milion osób. Gdyby jednak policzyć także tych, którzy   przychodzili na organizowane przez nas imprezy, to zwiedzających byłoby znacznie więcej. Dlatego zamiast wyróżniać milionowego gościa, postanowiliśmy nagrodzić osobę, która przychodzi do nas najczęściej – wyjaśnia Katarzyna Nowicka z CNK. W sobotę rano, jeszcze przed otwarciem „Kopernika", w kolejce ustawiło się kilkaset osób. W środku czekały na nich widowiskowe eksperymenty, przygotowane specjalnie z okazji urodzin. Na naukowy show zwiedzających zaprosili fizyk Łukasz Badowski i elektronik Zasław Adamaszek. W niebieskich kitlach, przy stole pełnym probówek i kolb, pokazywali m.in., jak zmienić wodę... w wino albo upiec termodynamiczne ciasteczka.

„You can dance" robotów

W dniu urodzin „Kopernika" można też było poznać „od kuchni" i zajrzeć w miejsca, do których zwiedzający nie mają na co dzień dostępu. W warsztacie pracownicy pokazywali, jak wygląda naprawa popsutych eksponatów. Specjalne naukowe pokazy czekały też w laboratoriach, które dla zwiedzających zostaną otwarte do końca roku. W pracowni biologicznej goście oglądali pod mikroskopem pasożyty, a w fizycznej... rywalizowali w usuwaniu rdzy na czas. W sali obok można było zobaczyć roztańczone roboty.

Wieczorem na scenę wjechał ważący 120 kg tort.– Piekło go czterech cukierników, a samo dekorowanie zajęło im osiem godzin – mówiła Aneta Prymaka, rzeczniczka centrum.

CNK pod względem liczby gości bije na głowę inne instytucje. Od otwarcia odwiedziło  go już ponad milion zwiedzających, czyli prawie połowa populacji całej Warszawy. Muzeum Powstania Warszawskiego co roku zwiedza ok. pół mln osób. A np. do zoo przychodzi ok. 700 tys. gości.

 

 

Życie Warszawy

Najczęściej czytane