Uwaga na plaże nad Wisłą! Jest brudno po fali powodziowej
Na leżaku, kocyku, z dzieckiem, z wędką – warszawiacy wypoczywają nad Wisłą. Korzystają z bardziej zorganizowanych lub dzikich plaż. Zapomnieli już o wielkiej wodzie i brudzie, jaki ze sobą przyniosła.
– Często tutaj przychodzę łowić ryby – mówi mieszkaniec Bemowa wypoczywający w Porcie Czerniakowskim. Złowione ryby zjada. – W wodzie zawsze są jakieś zanieczyszczenia, ale nie uważam, żeby był to powód do obaw.
– Powody do obaw są – przestrzega Wiesław Rozbicki, rzecznik sanepidu. – Nawet jeśli nie wchodzimy do brudnej wody, a tylko położymy się na piasku czy trawie kilka metrów dalej, natrafimy na teren, który był zalany w czasie powodzi. Tam wciąż jest pełno bakterii, drobnoustrojów i środków chemicznych wypłukanych przez falę powodziową. Miasto zachęca, żeby wybierać zorganizowane plaże, gdzie przywieziono czysty piach, a do wody nie wchodzić.
– W sobotę otwieramy już trzecie takie miejsce: na wysokości Stadionu Narodowego przy moście Poniatowskiego – mówi Agnieszka Kłąb z biura prasowego miasta.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.