Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Czyściutki piasek, czyli Warszawa na plaży

Maciej Miłosz 20-03-2011, ostatnia aktualizacja 20-03-2011 22:28

Sześć kilometrów do wylegiwania się. Ciąg plaż od mostu Łazienkowskiego aż do Gdańskiego – tak wkrótce ma wyglądać prawy brzeg Wisły. Ale o pływaniu w rzece można zapomnieć.

autor: Szymon Łaszewski
źródło: Fotorzepa

– Z Sopotem jeszcze nie możemy się równać, oni mają plaże dłuższe. Ale naprawdę nie będzie się czego wstydzić – obiecuje pełnomocnik prezydent miasta ds. Wisły Marek Piwowarski.

Miejscy urzędnicy liczą, że w tym roku spacerowicze będą mogli korzystać ze swego rodzaju plażowego deptaka. W ramach corocznych prac nad udrożnieniem koryta Wisły wycięto lasy łęgowe na ok. sześciokilometrowym odcinku od mostu Łazienkowskiego do mostu Gdańskiego. Pod topór poszło 447 klonów jesionolistnych (gatunek nad Wisłą obcy i szkodliwy, który wypiera rodzimą roślinność) oraz krzewy rosnące na powierzchni ok. 11 hektarów. Choć na razie widać tylko gołe pniaki, błoto i kałuże (śmieci już posprzątano), to za kilka tygodni, po posianiu trawy, wiślany brzeg ma zachęcać do spacerów.

Nie wiadomo jeszcze, czy dowożony będzie piasek. Najpierw urzędnicy chcą przeczekać roztopową falę wezbraniową, której spodziewają się w kwietniu, a decyzję podjąć później. W zeszłym roku kilka tygodni po stworzeniu plaż wysoka woda większość nawiezionego piasku zabrała ze sobą, a zamiast pięknych miejsc do opalania został teren przypominający wysuszone bagno.

Tak jak w ubiegłym roku tego lata działać też będą trzy plaże miejskie: na Saskiej Kępie (przy ul. Krynicznej), przy zoo oraz w pobliżu mostu Poniatowskiego (w ubiegłym sezonie można tu było m.in. wypożyczyć leżaki czy skorzystać z wielkiego grilla).

Ta ostatnia plaża ma być oddana w zarządzanie podmiotowi prywatnemu. – Konkurs powinniśmy ogłosić w ciągu dwóch tygodni. Chcemy, by na tej plaży się działo. Od przyszłego dzierżawcy oczekujemy animacji sportowo-rekreacyjnej – wyjaśnia Piwowarski. Głównym kryterium przy wyborze najemcy plaży ma być więc program, ale liczyć się będzie także cena.

Miasto buduje w tym miejscu także szalet, w którym będą prysznice. Całość powinna być gotowa do końca tego roku.

Co o działaniach miasta myślą ludzie związani z rzeką?

– Drzewa w międzywalu powinny być wycięte wszystkie, to obniża zagrożenie powodziowe dla miasta – mówi kategorycznie kapitan Mirosław Kaczyński, który po Wiśle pływa już kilkadziesiąt lat. – Plaże to dobry pomysł. Tylko że piasku nie powinno się przywozić. Należy zasztoborować wierzbę, czyli z patyków wierzbowych utworzyć żywopłoty, a dzięki temu Wisła sama będzie nanosić piękny, czyściutki piasek – postuluje wodniak.

– W zeszłym roku byłem zaskoczony tym, jak dużo ludzi korzystało z plaż – stwierdza Robert Przepiórski, przedsiębiorca, który nad rzeką prowadzi sezonowy klub Cud nad Wisłą. – Ale podstawowym problemem pozostaje tam brak infrastruktury: toalet czy pryszniców. Pytanie: jak mocno warto ingerować w przyrodę, jak mocno ją zmieniać? Czy nie lepiej korzystać z tego, co tam już jest?

Niestety, podobnie jak w zeszłym roku, w Wiśle wciąż będzie obowiązywał zakaz kąpieli.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane