35 pociągów, miliard złotych i prokurator

W poniedziałek otwarcie ofert w przetargu na 210 wagonów. To superkontrakt wart ok. 250 mln euro i największy zakup Metra Warszawskiego w historii.

– Te składy posłużą do obsługi pierwszej i drugiej linii metra – mówi prezes Metra Warszawskiego Jerzy Lejk. – Z powodu protestu jednego z potencjalnych oferentów przełożyliśmy termin o pięć dni. Pociągi mają być jednoprzestrzenne (bez podziału na wagony) i wyposażone w monitoring. W każdym z nich zmieszczą się 1424 osoby, w tym 230 na miejscach siedzących.

Żeby wygrać, niekoniecznie trzeba dać najniższą cenę. W kryteriach przetargowych cena stanowi 50 proc., zużycie energii elektrycznej i koszty utrzymania po 20 proc., a kryteria ekologiczne i wydłużenie gwarancji – 10 proc.

To łakomy kąsek dla producentów taboru. Zainteresowanie wykazały koncerny z Europy, Ameryki Północnej i Azji. Niektórzy nie wykluczali startu w konsorcjach z polskimi producentami taboru.

Pierwsza dostawa wagonów ma nastąpić w czwartym kwartale 2012 roku, a ostatnia  rok później. Metro Warszawskie przewiduje, że 20 składów będzie obsługiwać drugą linię między rondem Daszyńskiego a Dworcem Wileńskim. Pozostałe mają zostać skierowane na linię pierwszą między Kabatami a Młocinami, na której wzrośnie ruch po otwarciu drugiej.

Wciąż toczy się śledztwo w sprawie przyjęcia w latach 1998 – 2002 korzyści majątkowych w związku z poprzednim przetargiem na tabor dla metra wygranym przez Alstom. Zatrzymani zostali były dyrektor metra Bohdan Z. i stołeczny urzędnik Tadeusz N., który miał pośredniczyć w przekazaniu łapówki.

Dodaj swoją opinię