Pała „Zakazany Owoc i Bracia Kowalscy w Jednym” *** , Prosiak „Prosiacek 1990-2010” **** i 1/2
Na swoje dziesięciolecie wydawnictwo kultura gniewu postanowiło podsumować dorobek dwóch najważniejszych twórców alternatywnego komiksu niezależnego lat 90. Powrót do przeszłości bywa ciężki, ale na pewno nie pozostawia obojętnym.
Pała i Prosiak początkowo mieli ze sobą bardzo wiele wspólnego. Posługując się uogólnieniem, grubo ciosaną satyrą i przejaskrawieniem, portretowali w zinach oraz zeszytach kraj, który z wolna otrząsał się z komunizmu. Gdyby na podstawie ich opowieści odtwarzać naszą historię z tamtego okresu, wyglądałaby mniej więcej tak: Kościół katolicki bardzo intensywnie próbuje zastąpić znienawidzoną partię, ingerując w każdy nieomal aspekt życia, co spotyka się z miażdżącą krytyką i silnymi nastrojami antyklerykalnymi wśród młodych. Skini po solidnym praniu rzadko wcześniej używanego mózgu ganiają się ze zżulałymi jabol-punkami. Gdzieś na boku sceny, na której brylują symbolizujący obciach Chłopcy z Placu Broni, a ton usiłują narzucać Jurek Owsiak i Magazyn Brum, rodzą się świadomość ekologiczna i rezygnujący z używek ruch Straight Edge. Że odbierany jest jak egzotyczna ciekawostka, coś pomiędzy ruchem Hare Kriszna i Świadkami Jehowy, to już inna sprawa. Przystaje do nadwiślańskiego domu mniej lub bardziej szkodliwych wariatów.
Pała, którego „Zakazany Owoc” był pierwszym wydanym przez kulturę gniewu komiksem, w chwili obecnej imponuje tylko jednym – odwagą. Dziś trudno wyobrazić sobie twórcę zdolnego tak bezceremonialnie szydzić z własnego środowiska. I z wszystkiego innego przy okazji. Dostaje się zarówno Papieżowi Polakowi, jak i Zdzisławie Sośnickiej – koń udaje się do stomatologa i każe wyrwać sobie wszystkie zęby, byle tylko nie być do niej podobnym. Wspominana odwaga tyczy się również rysunku, bo trzeba mieć jej sporo, by z czymś, co przypomina szkaradzieństwa nabazgrane na szybko z tyłu zeszytu do matematyki, pokazać się publicznie. Oczywiście ma to swoisty urok (przez pierwszych kilkanaście stron) i barbarzyńską siłę (do samego końca). Paru historii, jak choćby tej o skinheadach kąpiących się w jeziorze, które podmyło żydowski cmentarz, czytelnik długo nie zapomni.
Osoba mało cierpliwa powinna zdecydować się jedynie na Prosiaka. Już choćby dlatego, że wszystko, co chciał przekazać i z czego śmiał się Pała, znajduje się pierwszych numerach zeszytów „Prosiacek”. Do tego autor, absolwent liceum plastycznego, obecnie malarz hobbysta, jeżeli raczy nas paskudną kreską, to dlatego, że chce, a nie musi.
Jego ewolucja prezentuje się zresztą imponująco i patrzy się na nią z niekłamanym podziwem. Okazuje się bowiem, że rysownik sprawdza się w stylu realistycznym, kreskówkowym, bez problemu podchwytuje wzornictwo secesyjne. W szóstym „Prosiacku” peroruje: „rysunek satyryczny u nas nie jest wyborem, jest koniecznością, bo ludzie inaczej rysować nie potrafią”. Na szczęście sam pod własną charakterystykę nie podpada. Chwilę wcześniej pyta „Dlaczego komiks ma służyć niewyszukanej rozrywce? Dlaczego nie może być sztuką?” Odpowiada pomysłami sięgającymi do fantasy, błyskotliwie filozofującego science-fiction, podań ludowych, a nawet poezji Staffa i Leśmiana. Warto przebrnąć przez początkową, przesadnie prostolinijną czerstwiznę. Ostatni z jego zeszytów to już prawdziwy majstersztyk – każdy z komiksów porusza, imponuje scenariuszem, ilością szczegółów, oryginalnym pomysłem na kadrowanie, morderczą puentą. To poziom obecnie właściwie nieosiągalny. Dlatego polecam album również tym, których nie wzrusza aspekt kolekcjonerski i mnóstwo pozbieranych z różnych źródeł prac.
„Zakazany Owoc i Bracia Kowalscy w Jednym”
Dariusz „Pała” Palinowski
Wyd. kultura gniewu
Cena: 49,90 zł
Data premiery: październik 2010
„Prosiacek 1990-2010”
Krzysztof „Prosiak” Owedyk
Wyd. kultura gniewu
Cena: 79,90 zł
Data premiery: październik 2010
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.