Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

"Zatoka delfinów" ****

Anna Kilian 21-10-2010, ostatnia aktualizacja 21-10-2010 20:32

Wszyscy kochamy delfiny. Są takie pocieszne, sympatyczne i inteligentne. Potrafią nawiązać bliski kontakt z człowiekiem, który jednak nie waha się okrutnie zabijać ich dla mięsa, bez którego mógłby się obejść, mając do dyspozycji wiele innych gatunków.

„Zatoka delfinów” została nagrodzona Oscarem dla najlepszego dokumentu roku.
źródło: materiały prasowe
„Zatoka delfinów” została nagrodzona Oscarem dla najlepszego dokumentu roku.

Do premiery amerykańskiego dokumentu pewnie mało kto z nas wiedział o dorocznej rzezi delfinów, jaką organizują Japończycy w zatoce miasteczka Taiji.

Bo i nie mógł wiedzieć. Masakra tych wspaniałych zwierząt była przez Japończyków skrzętnie skrywana. Na jej trop wpadł Ric O`Barry. Niegdyś zarabiał jako treser delfinów potrzebnych w realizacji serialu „Flipper” - to właśnie ta amerykańska produkcja wylansowała modę na nie. Przez nią wzrosło zapotrzebowanie na te walenie w delfinariach na całym świecie. Delfiny często cierpią w nich na depresję. Właśnie ona stała się przyczyną samobójstwa ulubionej samicy będącej pod opieką Rica, który po tym wydarzeniu zrozumiał, jakim dramatem jest dla tych zwierząt zamykanie ich na całe życie w małych przestrzeniach delfinariów i zmuszanie do zabawiania ludzi.

Delfinowy biznes kwitnie w Taiji. Dwadzieścia trzy tysiące delfinów brutalnie zabija się tam na mięso a te nie zarżnięte sprzedaje do delfinariów. Japońskie władze miasteczka przez lata ukrywały proceder, odcinając dostęp do zatoki drutem kolczastym i mylącymi turystów tablicami informującymi o rzekomym istnieniu w Taiji parku narodowego bez możliwości wstępu do niego. Dlatego O`Barry i Psihoyos musieli użyć podstępu, by sfilmować masakrę – wedrzeć się na miejsce zbrodni ze zmyślnie zamaskowanymi kamerami.

Film nakręcony niemal jak szpiegowski thriller zrealizował wieloletni fotoreporter National Geographic.

„Zatoka delfinów” została nagrodzona Oscarem dla najlepszego dokumentu roku.

„Zatoka delfinów”

USA 2009

reż. Louie Psihoyos

90 min

premiera 23.10

wyd. Vivarto

Życie Warszawy

Najczęściej czytane