Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Mrówki wyszły przed ratusz i walczyły o swoje

Anna Wittenberg 16-09-2008, ostatnia aktualizacja 17-09-2008 09:26

Pracownicy stowarzyszenia Ekon walczą o sortownię śmieci. Wczoraj przyszli pod ratusz, by przypomnieć o sobie radnym, którzy mają o nich rozmawiać na jutrzejszej sesji.

„Zginiemy bez tej pracy”, „Potrzebujemy sortowni”, „Hańba!” – z takimi transparentami pojawili się wczoraj przed stołecznym ratuszem niepełnosprawni ze stowarzyszenia Ekon (popularnie nazywani mrówkami). To trzecia pikieta urządzona przez nich w ciągu dwóch miesięcy.

– Urzędnicy kolejny raz mają wątpliwości co do przyznania nam działki przy ul. Mortkowicza, na której chcieliśmy zbudować recykling park – mówi Elżbieta Gołębiowska, prezes Ekonu. – Musimy protestować.

O problemach stowarzyszenia pisaliśmy już wielokrotnie. 30 czerwca wygasła umowa najmu terenu przy ul. Kłobuckiej, na którym funkcjonowała prowadzona przez Ekon sortownia surowców.

Radni przyznali stowarzyszeniu w dzierżawę działkę przy ul. Mortkowicza. Decyzję tę uchylił jednak wojewoda. Stwierdził, że radni powołali się na złe przepisy. Ci obiecali, że uchwałę poprawią i że znów trafi ona pod obrady.

Punkt znalazł się w porządku czwartkowej sesji. – Dowiedziałam się jednak, że miejscy urzędnicy zaczynają mieć wątpliwości, czy nie zdjąć go z porządku obrad – mówi prezes Elżbieta Gołębiowska. Tym razem chodzi o to, że podobno toczy się postępowanie sądowe wobec Ekonu i nie jesteśmy stowarzyszeniem godnym zaufania. A zapewniam, że to nieprawda – dodaje.– Zupełnie nie rozumiem, o co tym razem chodzi i dlaczego stowarzyszenie znowu protestuje – dziwi się rzecznik miasta Tomasz Andryszczyk. – Uchwała przyznająca Ekonowi działkę została poprawiona przez miejskich prawników i ponownie skierowana pod obrady. Nie wiem, co miasto mogło zrobić w tej sprawie więcej?

Życie Warszawy

Najczęściej czytane