Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Dalajlama XIV: Nie ma we mnie nic szczególnego

Izabela Kraj 29-07-2009, ostatnia aktualizacja 30-07-2009 10:59

– Jestem tylko zwykłym człowiekiem. Jednym z sześciu miliardów istot ludzkich – mówił Honorowy Obywatel Warszawy, Tenzin Gyatso Dalajlama XIV.

autor: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
autor: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa

Dla warszawiaków duchowy przywódca Tybetu jest wyjątkowy. Wczoraj władze stolicy wyraziły to podczas uroczystości na Zamku Królewskim.

– Niech wędrujący mnich i wielki nauczyciel pamięta, że w Warszawie zawsze będziemy witać go jak przyjaciela. Jesteśmy dumni, że od dziś jest jednym z nas – mówiła prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, gdy przewodnicząca Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska wręczyła mnichowi dyplom Honorowego Obywatela. Mnich tę godność przyjął z typową skromnością i poczuciem humoru.

– Nie ma we mnie nic szczególnego. Jestem zwykłym człowiekiem. Jednym z sześciu miliardów istot ludzkich – stwierdził lama. – Ale to wyróżnienie utwierdza mnie w słuszności tego, co głoszę.

Podkreślał w mowie do radnych, że stara się zawsze promować ludzkie wartości i harmonię pomiędzy religiami. A zapytany po uroczystości, co sądzi o bojkocie towarów produkowanych w Chinach, stwierdził: – To wasz biznes. Sprawa prywatna każdego. Choć Chiny są najbardziej ludnym krajem świata i powinny się bogacić. Próby ich izolowania byłyby naganne moralnie i po prostu niepraktyczne.

Dalajlama po raz kolejny odniósł się też do propozycji grupy radnych, by rondo u zbiegu ul. Kasprzaka i al. Prymasa Tysiąclecia w stolicy nazwać rondem Wolnego Tybetu. – To logiczna inicjatywa – powtórzył.

Nazwy ronda jednak nie ma i szybko nie będzie, bo radni Platformy Obywatelskiej wystraszyli się protestów m.in. ambasady Chin. Przewodnicząca Rady Warszawy: – Jego Świątobliwość powtarza, że wszystko, co robimy, powinno wypływać z jasnej strony ludzkiej natury. Ta inicjatywa, mam wrażenie, od jasnej strony nie pochodzi. Powoduje konflikt – oceniła.

PiS zapowiada jednak, że będzie zabiegać o głosowanie nad nazwą na najbliższej sesji – 27 sierpnia. Po wczorajszej uroczystości radni opozycji nie wyszli zadowoleni. – Nikt nie wspomniał, że wniosek o wyróżnienie Dalajlamy zgłosiło właśnie PiS – mówili. – To była jednogłośna decyzja całej rady – ripostowała Ewa Malinowska-Grupińska (PO).

Nieusatysfakcjonowani byli też warszawiacy, którzy przyszli na plac Zamkowy, by na telebimie obserwować uroczystość. – Transmisja się urywała. Przez dłuższy czas były tylko reklamy – narzekali.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane