Osiedlowa droga do gwiazd
Mówią, że „13” to pechowy numer. Ale nie dla mieszkańców bloku przy Krasnobrodzkiej. Będą oni mieli okazję poczuć się jak w kosmosie. I to za każdym razem, gdy wejdą do klatki schodowej.
To kolejny pomysł Pawła Althamera, związanego z Bródnem artysty, który jednoczy lokalną społeczność.
– Plan jest prosty: chcemy wyremontować naszą klatkę – mówi Althamer.
Ale planowana na przełom września i października przebudowa będzie niezwykła. Jej projekt powstał już dwa lata temu z myślą o wystawie „Star City. Communist Science Fiction” w Nottingham i zakłada stworzenie przestrzeni rodem z filmów science fiction.
Mieszkańców osiedla taka konwencja nie dziwi. Większość sąsiedzkich projektów Althamera ma w sobie pierwiastek „kosmiczny”. Wystarczy wspomnieć wyprawy mieszkańców osiedla ubranych w jednakowe, złote, połyskujące w słońcu skafandry.
– Futurystyczny klimat klatki będą podkreślały m.in. wystrój wnętrza, jego kolorystyka – tłumaczy Magda Materna, szefowa fundacji Open Art Projects, która koordynuje współfinansowany przez miasto projekt „Wspólna sprawa – Krasnobrocka 13”.
Ale transformacja klatki nie jest celem samym w sobie. – Ma zachęcić mieszkańców do zmieniania otaczającej ich rzeczywistości, a symbolicznie – swojego życia. W wymiarze społecznym to więc projekt zmieniający świadomość ludzi, pozwalający spojrzeć im na świat inaczej.
Powrót do punktu wyjścia
Remont przejdzie holl pierwszej z pięciu klatek powstałego w latach 70. XX wieku bloku przy Krasnobrodzkiej 13. Dziś straszy odrapanymi, zielonymi ścianami i niemiłym zapachem. Najważniejszą zmianą będzie, prócz modernizacji okien i drzwi, poszerzenie klatki o pomieszczenie zaanektowane w połowie lat 80. na punkt usługowy. Odseparowana część liczy kilkanaście mkw. Kiedyś mieściły się tu zakład fotograficzny i punkt naprawy rowerów. Wedle projektu, który architektonicznie opracował Jakub Szczęsny z grupy Centrala, powstanie tu miejsce spotkań dla mieszkańców. W środku będą futurystyczne krzesła, miejsce do oglądania telewizji. Będzie tam można organizować wystawy.
– W założeniu architekta to przestrzeń wspólna, służąca integracji. Dwadzieścia lat temu pewnie powiedzielibyśmy: ej, ale po co klatka ma być taka duża? Dziś wracamy do punktu wyjścia, do bycia ze sobą – mówi Materna.
Za przemianą miejsca jest większość mieszkańców.
– Na 66 lokali mamy ponad 40 pozytywnych głosów – mówi Jacek Wojciechowski, kierownik techniczny administracji osiedla Podgrodzie SM Bródno, która w tym tygodniu ogłosiła wyniki referendum. – To dobry pomysł, konsolidujący ludzi. Pytanie tylko, jak się rozwinie – zastanawia się Wojciechowski, nie kryjąc obawy przed wandalizmem.
Koniec zamykania krat
Więcej optymizmu ma Paweł Buchholz, sąsiad z piętra Althamera. – Ile razy przy windzie zatrzymują się sąsiadki i plotkują. Teraz będą mogły wygodnie usiąść i spokojnie porozmawiać? A i my będziemy mieć miejsce spotkań. A o bezpieczeństwo trzeba będzie zadbać, pomyśleć na przykład o monitoringu.
Wśród zwolenników remontu jest też Wiesław Niedźwiecki. To jeden z najstarszych mieszkańców klatki. Jej zmianom przygląda się od ponad 30 lat. To z jego inicjatywy część klatki została odseparowana. – Przez dziesięć lat prowadziłem tu zakład fotograficzny – mówi. – Warto znów zmienić przeznaczenie tego miejsca. To wzmocni więzi między sąsiadami. To ważne, bo z roku na rok z integracją jest coraz gorzej. Każdy zamyka dziś swoją kratę i koniec imprezy.
Pan Wiesław będzie autorem jednej z pierwszych wystaw w kosmicznej przestrzeni. Zaprezentuje archiwalia. Przez 30 lat fotografował Bródno: – Mam na przykład zdjęcie, na którym widać stodołę i drewniany parkan, a w tle dziesięciopiętrowy wieżowiec.
Inni mieszkańcy też mają już propozycje. Jedna z sąsiadek chce tu pokazać swoje obrazy, inni chcą stworzyć klub filmowy.
– Remont bez ich zgody, wsparcia i opieki nie miałby sensu – podkreśla Materna i dodaje, że powiedzenie „tak” w referendum wymagało wzięcia na siebie dużej odpowiedzialności. – Na brudnej, zdewastowanej klatce objawy wandalizmu można ignorować. O czystą, wyremontowaną trzeba już dbać.
Pan Wiesław liczy na to, że zadbana przestrzeń będzie obligować jej użytkowników do dobrego zachowania. – Nasza klatka jest jedną z niewielu w okolicy bez nadzoru, portiera. I dobrze. To jak będzie wyglądać w przyszłości, zależy od nas samych, a nie od tego, jakie metody policyjne będziemy stosować.
Dodaj swoją opinięhttp://blog.zw.com.pl/blog/archives/10595
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.