Trzeba machać łopatą
Ponad 1300 robotników z szuflami musi oczyścić ze śniegu ponad 1,7 mln metrów kwadratowych chodników. Zielone Mazowsze proponuje wprowadzić odśnieżanie mechaniczne. Urzędnicy twierdzą, że to populizm.
Ekolodzy z Zielonego Mazowsza apelują do urzędników o wprowadzenie na terenie miasta mechanicznego odśnieżania chodników.
– Ręczne odgarnianie śniegu za pomocą łopaty jest nieefektywne. Z naszych obliczeń wynika, że jedna osoba w maszynie do odśnieżana może wykonać pracę 60 osób wyposażonych w tradycyjne szufle – mówi Rafał Muszczynko z Zielonego Mazowsza.
Ponad km2 na głowę
Muszczynko postanowił przeanalizować, jaką powierzchnię chodników do odśnieżenia mają osoby pracujące na zlecenie Zarządu Oczyszczania Miasta. – Około 1300 pracowników musi uprzątnąć śnieg z 1 775 436 mkw. powierzchni chodników. To oznacza, że każda z tych osób musi po opadach śniegu ręcznie odśnieżyć ponad 1365 mkw. chodnika – oblicza ekolog. Mówiąc obrazowo: każdy odgarniacz śniegu musi przekopać pas o szerokości metra na odcinku porównywalnym z tym, jaki dzieli stacje metro Centrum i Politechnika.
– Nie wiem, jak innym, ale mnie odśnieżenie 20 – 30 mkw. podjazdu zajmuje ok. pół godziny. Zakładając, że wcale bym się nie męczył i utrzymywał jednakową prędkość kopania te 1300 mkw. chodnika odśnieżyłbym w ciągu ok. 21 godzin! – liczy Rafał Muszczynko.
To populizm...
Co na to urzędnicy? – Ten pomysł Zielonego Mazowsza to czysty populizm – mówi Iwona Fryczyńska, rzeczniczka Zarządu Oczyszczania Miasta. – Za pomocą zamiatarek nie da się odśnieżyć np. miejsc parkingowych czy kładek. Problematyczne jest także odśnieżanie chodników wtedy, gdy odbywa się na nich normalny ruch pieszy – argumentuje Fryczyńska. Ekolodzy twierdzą, że to tylko wymówki.
– Kilka miesięcy temu wysłałem pismo w tej sprawie do prezydent Warszawy. Odpowiedź otrzymałem z ZOM-u, w której przekazano mi, że odśnieżanie mechaniczne poddane zostanie analizie. Rozumiem, że są to wyniki tej analizy – komentuje Muszczynko. Obecnie firmy nie muszą używać sprzętu mechanicznego, bo ZOM ogłasza przetarg na... odśnieżanie ręczne.
– Firmy zajmujące się na zlecenie ZOM odśnieżaniem terenów dla pieszych i strefy płatnego parkowania mają możliwość używania sprzętu mechanicznego, przy czym to one same organizują sobie pracę i decydują, kiedy i gdzie mogą użyć takiego sprzętu – mówi Fryczyńska.
Tylko ręcznie
W praktyce wygląda to jednak różnie. – Cały obszar, za który odpowiadamy, jest odśnieżany ręcznie, tak jak jest to zapisane w umowie podpisanej z ZOM-em – mówi Agnieszka Michnicka z firmy Polsuper Sp. z o.o., która zajmuje się odśnieżaniem chodników w pięciu dzielnicach o łącznej powierzchni ponad 360 tys. mkw. Jednak inne miasta problemów z mechanicznym odśnieżaniem chodników nie mają.
Dobrym przykładem jest tutaj Legionowo, gdzie wykorzystywane są zamiatarki. – Firma, która na nasze zlecenie oczyszcza chodniki ze śniegu, korzysta z takiego sprzętu i to oni decydują, gdzie go używać – mówi Tamara Mytkowska, rzeczniczka Legionowa.
Porównanie tempa pracy mechanicznej odśnieżarki i ekipy zaopatrzonej w łopaty
Dodaj swoją opinię
Więcej we wtorkowym wydaniu Życia Warszawy oraz na www.zyciewarszawy.pl
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.