Rondo przy Arkadii odcięte
Drogowcy zamkną na kilka dni rondo „Radosława“. Korki będą rekordowe – to pewne. W tym czasie wymienią nawierzchnię i przemalują skrzyżowanie tak, żeby zamienić je w „turbinę“. Do jezdni przykręcą krawężniki, żeby uniemożliwić niedozwolone zmiany pasów.
Rondo „Radosława“ to postrach kierowców. Pasy ruchu są tak wymalowane, że mają „wyprowadzać“ ruch poza skrzyżowanie – pierwszeństwo ma nadjeżdżający z lewej strony – tak mówią znaki na jezdni (patrz mapka). Do licznych stłuczek dochodzi, kiedy ktoś próbuje opuścić rondo ze skrajnego lewego pasa, ale już na najbliższym zjeździe. Teoretycznie ma wtedy pierwszeństwo, ale jedzie wbrew znakom informacyjnym. Te każą w takiej sytuacji zająć skrajny prawy pas.
Frezowanie „Babki”
Ratusz ma dość awantur na dawnym rondzie Babka. Skrzyżowanie ma zostać przemalowane tak, żeby tzw. potoki ruchu nie przecinały się. Drogowcy obiecywali w październiku zeszłego roku, że zrobią to wiosną. Jak się jednak dowiedzieliśmy, termin się odsunął, a zakres prac znacznie zwiększył.
– Zanim zmienimy oznakowanie poziome, musimy odnowić nawierzchnię – mówi rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich Urszula Nelken. – Dlatego na jeden weekend rondo „Radosława” zostanie całkowicie zamknięte – ostrzega. Kierowcy nie wjadą tutaj z żadnej strony – od ul. Słomińskiego, al. Jana Pawła II, ul. Okopowej ani Popiełuszki. Dlatego remont zapewne odbędzie się latem, kiedy jeździ najmniej samochodów. Ruch zostanie skierowany przez ul. Kłopot i Burakowską na tyłach Arkadii (pod wiaduktem al. Jana Pawła II prowadzącym na Żoliborz) – to będzie łącznik między ul. Słomińskiego i Powązkowską. Z Okopowej i al. Jana Pawła II auta pojadą zaś Stawkami. Inżynier ruchu Janusz Galas nie chce jeszcze na razie ujawniać szczegółów.
Na trzy dni częściowo odcięta od świata zostanie Arkadia, czyli największa galeria handlowa w stolicy, którą w weekend odwiedza ponad 200 tys. osób.
Jej właściciel przyjął do wiadomości nadciągające ogromne utrudnienia. Namawia jednak ratusz, żeby utrzymał ruch tramwajowy. Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.
– Ponad połowa klientów przyjeżdża do nas komunikacją albo przychodzi pieszo. 30 proc. wchodzi głównym wejściem od ronda „Radosława” – informuje nas Monika Lewczuk z Arkadii.
– Wiele osób dojeżdża też metrem na Dworzec Gdański.
Krawężniki na jezdni
Jak będzie wyglądało rondo „Radosława“ po remoncie? Nie będzie można z lewego pasa skręcić w prawo na dwóch najbliższych zjazdach z ronda – znajdzie się tam linia ciągła. Pas środkowy ma być tylko do jazdy na wprost. A z prawego będzie można zjechać tylko na najbliższym zjeździe. Dlatego kierowcy mają zajmować odpowiedni pas przed rondem, który poprowadzi ich jedyną możliwą drogą do danego wylotu. A jeśli ktoś źle się ustawi – ma problem, bo nie dojedzie do celu. Jak wyegzekwować takie zasady wśród warszawskich kierowców? – Pasy ruchu na rondzie „Radosława” zostaną oddzielone plastikowymi separatorami, czyli niskimi krawężnikami przykręcanymi do jezdni – ujawnia Urszula Nelken.
Wcześniej ratusz niechętnie zgadzał się na montaż w stolicy separatorów znanych z innych miast, np. Wrocławia. Powód – bariery stanowiłyby przeszkodę dla pługów i solarek.
– Separatorów potrzeba na długich prostych odcinkach buspasów, gdzie dałyby duży efekt. Ale tam nikt ich montować nie chce – dziwi się Wojciech Szymalski z Zielonego Mazowsza. – Na rondzie „Radosława” jest większe prawdopodobieństwo, że ktoś krawężnika nie zauważy. Mimo wszystko tutaj się go montuje. To brak logiki – ocenia. Według inspektora Wojciecha Pasiecznego ze stołecznej drogówki, rondo „Radosława“ jest dziś kiepsko oznakowane. Najbardziej „głupieją“ kierowcy, którzy są tu pierwszy raz.
W październiku ubiegłego roku ujawniliśmy przypadek Andrzeja Witowskiego, który jechał przez rondo środkowym pasem. W jego poloneza wjechał ford, który próbował zjechać na najbliższym zjeździe ze skrajnego lewego pasa. Nawet przybyli na miejsce policjanci posprzeczali się, kto zawinił. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.