Wraca porwany Witkacy
Powitanie obrazu S.I. Witkiewicza – Muzeum im. Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów w Stawisku, ul. Gołębia 1, Podkowa Leśna, tel. 22 758 93 63 4.09, godz. 17 wstęp wolny
Portret małżeństwa Iwaszkiewiczów pędzla Stanisława Ignacego Witkiewicza wrócił do Muzeum im. Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów w Stawisku. Jego uroczyste powitanie zaplanowano na 4 września.
Obraz został skradziony z muzeum w tajemniczych okolicznościach sześć lat temu. W maju policjanci z Centralnego Biura Śledczego przez przypadek znaleźli go w piwnicy pasera z Łodzi. Przysłonięty drewnianymi drzwiami stał pomiędzy workami z kartoflami a sadzonkami marihuany. Zdaniem śledczych, był wykorzystywany jako zastaw w mafijnych rozliczeniach. Na razie nie wiadomo, kto konkretnie go ukradł.
Portret Anny i Jarosława autorstwa Witkiewicza jest najcenniejszym eksponatem muzeum w Stawisku. Jego wartość jest szacowana na 450 tys. zł. Powstał w listopadzie 1922 r. w czasie podróży poślubnej Iwaszkiewiczów do Zakopanego. Początkowo był trzymany... za szafą, bo przedstawiał Annę jako femme fatale. Później zdobił jednak ściany gabinetu i biblioteki pisarza. Przed kradzieżą znajdował się w galerii. I w tym pomieszczeniu – zabezpieczony wysokiej klasy urządzeniami alarmowymi – będzie znów eksponowany.
4 września w muzeum zostanie zorganizowana uroczystość powitania obrazu. Spotkanie będzie się składało z prelekcji Piotra Ogrodzkiego z Narodowego Instytutu Muzealnictwa oraz koncertu pieśni polskich w wykonaniu m.in. Jadwigi Rappe i Joanny Freszel.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.