Ile buspasów – tyle czasów
Na Trasie Łazienkowskiej buspas działa całą dobę, na Górczewskiej rano i po południu, a na Modlińskiej tylko rano. W Al. Jerozolimskich godziny zmieniają się nagle... pośrodku ulicy. Drogowcy twierdzą: – Te godziny wynikają z analiz ruchu, nie wydłubujemy ich sobie z nosa
Od czwartku nowy buspas zacznie funkcjonować na czterokilometrowym odcinku Górczewskiej – od ul. Powstańców Śląskich do Młynarskiej. Mimo że prowadzi jedynie w stronę centrum, będzie obowiązywał nie tylko w porannym, ale i w popołudniowym szczycie – od godz. 7 do 10 i od 14 do 19.
Dwa pasy, dwie zasady
Inaczej jest np. na Modlińskiej, gdzie pas autobusowy też prowadzi tylko do centrum, ale działa wyłącznie rano: od 7 do 10.
W Al. Jerozolimskich zasady zmieniają się w trakcie jazdy. Bo w zależności od odcinka buspas obowiązuje w godzinach szczytu albo przez całą dobę. W stronę Ochoty – od palmy na rondzie de Gaulle'a do pl. Starynkiewicza – działa w dni powszednie między godz. 7 i 10 oraz 14 i 19. Za to na pl. Starynkiewicza zasady się nagle zmieniają: do pl. Zawiszy buspas działa całą dobę. Po pierwszym mogą jeździć taksówki, ale po drugim już nie. Policjanci z drogówki mają tu swoje mandatowe żniwa.
– Każdy buspas w Warszawie działa według innych zasad. Ratusz robi to chyba głównie po to, żeby zastawiać pułapki na kierowców – mówi Marcin Paszczyński z Woli.
W całym mieście zasady są nieprzejrzyste. Na Trasie Łazienkowskiej buspas jest przez całą dobę, w al. Niepodległości, na Sobieskiego i Kasprzaka obowiązuje rano i po południu, a na Modlińskiej – tylko w porannym szczycie. Przy tym na Sobieskiego „rano" oznacza do godz. 9, a na Modlińskiej – do 10.
„Żeby uzupełnić galimatias, doradzam jeszcze buspas na ul. Foksal między godzinami 10 i 14 w międzyszczycie" – pisze na naszym blogu internauta „Kpiarz".
Buspasy powstają w Warszawie od początku lat 90. ub. wieku, ale proces przyspieszył w 2006 r. – od czasu objęcia fotela prezydenta Warszawy przez Hannę Gronkiewicz-Waltz.
W myśl ratuszowego zarządzenia oddawaniem jezdni we władanie komunikacji zajmuje się miejska trójca: projekty przygotowuje Zarząd Transportu Miejskiego Leszka Ruty, opiniuje je Zarząd Dróg Miejskich Grażyny Lendzion, a zatwierdza miejski inżynier Janusz Galas.
Drogowcy mają nosa
– Godzin obowiązywania buspasów nie wydłubujemy sobie z nosa, ale są one poparte stosownymi analizami ruchu – mówi obrazowo rzecznik ZDM Adam Sobieraj. – Wszystko zależy od przepustowości danej drogi i natężenia ruchu.
– Na Trasie Łazienkowskiej buspas jest całodobowy w trosce o bezpieczeństwo na zjazdach i wjazdach, np. od strony Wału Miedzeszyńskiego – mówi rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego Igor Krajnow. – Analizy ruchu wykazały, że na Modlińskiej nie ma sensu wyznaczać buspasa po południu, ale na Górczewskiej już tak – twierdzi.
Bałagan w Al. Jerozolimskich urzędnicy tłumaczą tym, że między Żelazną i pl. Zawiszy działa tzw. śluza autobusowa, czyli światło zielone zapalające się dla komunikacji miejskiej wcześniej niż dla aut, żeby umożliwić przejazd na pas do skrętu w lewo.
Nonsensy na niektórych buspasach dostrzega jednak inżynier ruchu. – W miarę możliwości będziemy ujednolicać godziny funkcjonowania buspasów. Z powodu kosztów odbywało się to przy okazji innych zmian w organizacji ruchu – mówi Janusz Galas.
Jednocześnie zastrzega, że nie przewiduje zmian na buspasie na Trasie Łazienkowskiej.
Średnio co miesiąc straż miejska wlepia kierowcom ponad 600 mandatów za jazdę po buspasach, a 160 wniosków kieruje do sądu.
Zabawka z sex-shopu przydaje się na buspasie
Według danych ZTM, w Warszawie działają 42 km buspasów (bez uwzględniania ul. Targowej i Jagiellońskiej, skąd buspasy znikną po wybudowaniu drugiej linii metra). Pierwsze buspasy w Warszawie ruszyły w 1993 r. na pl. Bankowym i Marszałkowskiej. Największe kontrowersje wzbudził uruchomiony w 2009 r. buspas na Trasie Łazienkowskiej. Władze Warszawy wycofały się na razie z obiecywanego buspasa na Puławskiej do Piaseczna. Nie zdecydowały się też na tzw. carpooling, czyli wpuszczanie na buspas aut, jeśli w środku są minimum trzy osoby. Ten eksperyment zakończył się fiaskiem we Włoszech, gdzie kierowcy oszukiwali fotoradary, wożąc w aucie lalki z sex-shopu.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.