Nowa faza wojny o śmieci. Połowa miasta w chaosie?
MPO donosi do prokuratury na Krajową Izbę Odwoławczą, do której konkurenci spółki zaskarżyli wygrany przez nią stołeczny przetarg na śmieci.
Za tydzień kończy się tzw. okres przejściowy w stolicy na odbiór i zagospodarowanie odpadów. W połowie miasta nie zostaną w porę wprowadzone nowe zasady, a walka między stronami sporu się zaostrza.
Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania (MPO) poinformowało wczoraj, że złożyło zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Krajową Izbę Odwoławczą (KIO). Spółka zarzuca Izbie upublicznienie informacji poufnych przedsiębiorstwa dotyczących danych finansowych oraz kalkulacji cenowej, które zostały zawarte w opinii biegłego pracującego na zlecenie KIO.
– Dane te zostały bezprawnie upublicznione, mimo że miały klauzule poufności – tłumaczy prezes spółki Krzysztof Bałanda.
Zawiadomienie spółka złożyła w prokuraturze w Śródmieściu. – Od razu przekazaliśmy je do do prowadzenia na Mokotowie – mówi Przemysław Nowak ze stołecznej prokuratury.
Izba nie chce się odnosić do decyzji MPO. – Dyskusja nie służy powadze instytucji. Nie znamy treści zawiadomienia, nie mamy co komentować – mówi Justyna Tomkowska, rzecznik KIO.
Kiedy zakończy się postępowanie przed KIO dotyczące przetargu na odbiór śmieci w Warszawie? Nie wiadomo. Izba nie wyznaczyła terminu kolejnej rozprawy. Tymczasem 1 lutego zbliża się wielkimi krokami. Od przyszłej soboty warszawianie powinni segregować odpady. Ale miasto podpisało dotąd umowy tylko z trzema firmami na odbiór śmieci z ośmiu dzielnic. Firmy, które będą wywozić stamtąd odpady. kończą już przygotowania
O dziesięć pozostałych dzielnic wciąż toczy się bój przed KIO i dopóki nie zapadnie w niej żadna decyzja, miasto nie może podpisać umów z firmami, które wygrały zaskarżony przetarg.
Ratusz powtarza, że gdyby w przyszłym tygodniu KIO zakończyła postępowanie, to nowy system obowiązywałby w całej Warszawie. Ale miasto samo już to nie wierzy. Rozmawia o dalszej współpracy z firmami, które teraz wywożą tam śmieci, a które przegrały przetarg.
We wdrożenie nowego systemu w całym mieście nie wierzą spółki, które przetarg wygrały i czekają na podpisanie umowy. – Procedura przed KIO trwa, a czas na wdrożenie do 1 lutego nie byłby wystarczający – mówi Leszek Zagórski z Lekaro.
Joanna Mroczek z MPO dodaje, że firma nawet nie bierze pod uwagę obsługi innych zadań od lutego, ponieważ dotąd miasto podpisało umowy tylko na odbiór i zagospodarowanie odpadów ze Śródmieścia.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.