Kino w Biedronce z jedną salą?
Słynne kino Femina być może nie zniknie z mapy stolicy. Najemca budynku Jeronimo Martins Polska, właściciel Biedronki, powiedział, że czeka firma na pozwolenie budowy sali kinowej.
Jeronimo Martins Polska nigdy nie miało w planach niszczenia miejsc ważnych dla mieszkańców Warszawy - twierdzi w rozmowie gazeta.pl Alfred Kubczak z JMP. - Od samego początku chcieliśmy utrzymać charakter tego miejsca - dodaje.
Obok dyskontu JMP chce zostawić małe kino studyjne – z jedną salą. – W wyniku decyzji konserwatora nasz wniosek został odrzucony – informowało Jeronimo Martins. Czytaj więcej na ten temat
Jak mówi Kubczak, JMP na początku września przesłało projekt do miejskiego konserwatora zabytków ze wszystkimi poprawkami, które zgłosił przy poprzednim projekcie. Informacja zwrotna ma pojawić się w ciągu kilku tygodni i wtedy firma będzie mogła ruszyć z dokumentacją pozwalającą na budowę sali kinowej.
- To nie będzie proteza kina. To będzie pełnoprawna sala kinowa z własnym operatorem. Trwają też rozmowy nad utrzymaniem historycznego rysu Feminy, czyli teatru - podkreśla Kubczak.
Jak mówi przedstawiciel JMP kino nie będzie kolidować ze sklepem, a sala kinowa będzie mieć oddzielne wejście z miejscem dla stu klientów. Informację o tym czy Jeronimo Martins Polska dostanie pozwolenie na budowę oddzielnej sali kinowej ma dostać do końca października.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.