Inwestować w dom czy w mieszkanie?
Po dekadzie wydatków na dojazdy do Warszawy koszt kupna domu pod miastem zrówna się z kwotą wydaną na 74-metrowe M w stolicy.
Kupować lokum w stolicy czy budować dom samemu pod miastem? A może bardziej opłaca się zainwestować w mieszkanie w centrum? Sprawdzali to eksperci Cenatorium, którzy na potrzeby kalkulacji zebrali ceny transakcyjne domów o powierzchni ok. 130 mkw., położonych średnio do 25 km od centrum Warszawy.
– Obliczyliśmy także koszt budowy domu tej wielkości i nabycia działki o powierzchni 1000 mkw. Te dane zestawiliśmy z cenami transakcyjnymi mieszkań o powierzchni od 50 do 130 mkw. w Śródmieściu i na Białołęce. Okazało się, że kupno domu pod Warszawą to wydatek rzędu 460 tys. zł. Za takie pieniądze można kupić np. 45-metrowe mieszkanie w Śródmieściu lub nawet 80-metrowy lokal na Białołęce – wylicza Mariusz Kurzac, dyrektor generalny Cenatorium.
Wybudowanie nowego domu na zakupionej działce to już znacznie wyższy koszt, porównywalny z wartością luksusowego samochodu. W sumie trzeba wyłożyć na ten cel niemal 580 tys. zł. Za tyle można kupić ok. 55-metrowe mieszkanie w centrum lub 100-metrowe na Białołęce.
– Przeciętna pensja warszawiaka, odkładana konsekwentnie w całości przez dziesięć lat, pozwoliłaby na zakup kilkuletniego domu. Budowa domu oznaczałaby kolejne trzy lata zaciskania pasa – mówi Mariusz Kurzac.
W trakcie badania do cen nieruchomości analitycy dołożyli wydatki na dojazdy do pracy (dzięki danym DataWise i Millward Brown). I tak okazało się, że po dziesięciu latach finansowania dojazdów do stolicy koszt kupna 130-metrowego domu pod miastem zrówna się z wydatkiem na zakup 74-metrowego lokum w stolicy.
Jeśli wybudujemy dom sami, to w ciągu dekady – wraz z dojazdami – taki projekt pochłonie kwotę, za którą moglibyśmy kupić własne M o powierzchni ok. 89 mkw. (ceny uśrednione dla całej Warszawy).
Marek Turlejski, partner w firmie DataWise, zwraca uwagę, że zarówno Warszawa, jak i jej okolice coraz bardziej się dzielą na bogatsze i biedniejsze dzielnice, co widać w danych obrazujących profil mieszkańców danego terenu.
– Przyszli sąsiedzi liczą się równie mocno dla kupujących mieszkanie co bliskość szkoły, parku czy szybki transport spod domu do centrum. Dobre lokalizacje przyciągają osoby z większym budżetem, co doprowadza do dalszego wzrostu cen nieruchomości w danej okolicy – mówi Marek Turlejski, partner w DataWise.
Z badań wynika także, że poszukujący nowego M powinni wziąć pod uwagę, że np. Białołęka oferuje najwięcej przedszkoli, zarazem najmniej gimnazjów (na tysiąc mieszkańców, w porównaniu ze Śródmieściem i gminami podwarszawskimi).
To jednak na Białołęce mieszka zdecydowanie najwięcej młodych, dobrze zarabiających osób (spośród trzech analizowanych lokalizacji) żyjących w większych domach i mieszkaniach.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.