Mniej sklepów z alkoholem
Nawet kilkadziesiąt sklepów monopolowych może zniknąć po wprowadzeniu nowych ograniczeń przez radnych.
Od początku sierpnia Rada Warszawy, zgodnie z dwiema uchwałami z 25 czerwca tego roku, zmieniła warunki i liczbę punktów sprzedaży alkoholu (powyżej 4,5 proc. z wyjątkiem piwa). Radni zwiększyli do 100 m (poprzednio 50 m) odległość do instytucji edukacyjnych, opiekuńczych i wychowawczych oraz zmniejszyli limit sklepów z 3100 do 2950. Dotychczasowe zezwolenia będą obowiązywały do upływu ich ważności. Zdaniem urzędu miasta może to potrwać nawet dziesięć lat. Nowe będą wydawane zgodnie z nowymi uchwałami.
Radni tłumaczyli, że uwzględnili skargi mieszkańców. Uwagi jednak dotyczyły konkretnych punktów lub spożywania alkoholu w parkach czy na ulicy. A tymczasem uchwały rodzą konsekwencje dla handlowców. Niektórzy już teraz muszą podjąć decyzję o przyszłości swojej działalności. Niewykluczone, że zmienią lokalizację. Nie wiadomo na razie, ile sklepów zostanie zamkniętych. Urzędnik, który chce pozostać anonimowy, podaje, że według szacunków w jednej z dzielnic z może zniknąć ok. 25 proc. punktów. Urząd miasta twierdzi, że tylko 17 proc.
– Nie wiadomo, czy punkty, które nie otrzymają nowych zezwoleń, zakończą działalność, czy się przeniosą w inne miejsce – mówi Magdalena Jadziewicz-Kasak z urzędu miasta. Tymczasem np. sieciowa firma Carrefour zgłosiła konieczność zamknięcia 50 sklepów ogólnospożywczych, w których sprzedaje się alkohol. Niepewna jest też przyszłość sklepów spożywczych obsługujących od lat osiedla w centrum, niedaleko których z czasem pojawiły się placówki szkolne lub opiekuńcze.
Te ograniczenia wpłyną również na wysokość dochodów gminy z tzw. korkowego, zasilającego programy profilaktyczne. Z programów tych m.in. finansuje się kolonie dla dzieci z rodzin patologicznych, organizuje świetlice pobytu dziennego, prowadzi akcje, które przeciwdziałają skutkom spożywania alkoholu.
– Zmiana przepisów prawa miejscowego nie powinna wpłynąć w znaczący sposób na wpływy z korkowego. Analiza dochodów w poprzednich latach wskazuje, że wzrost liczby punktów sprzedaży napojów alkoholowych nie powoduje specjalnego wzrostu dochodów w skali miasta – zaznacza Jadziewicz-Kasak. Dodaje, że projekt uchwał nie był opiniowany w dzielnicach. A może wówczas pojawiłyby się inne propozycje ograniczenia sprzedaży alkoholu, np. likwidacji takich punktów w pasie drogowym.
Zasady sprzedaży alkoholu w Warszawie były zmieniane kilka razy i, jak twierdzi Jadziewicz-Kasak, na ogół nie występowały kłopoty z realizacją uchwał. Nie wyjaśniła jednak, na czym polegają te kłopoty i jak dzielnice, które nie były stroną podczas opiniowania uchwał, mają sobie z nimi radzić.
Można zatem odnieść wrażenie, że Rada Warszawy dokonała raczej korekty przepisów, bez woli zdecydowanej zmiany.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.