Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Platinum Hospitals wkracza do gry

ewzw 02-01-2009, ostatnia aktualizacja 02-01-2009 22:17

Będzie tu nie tylko profesjonalny sprzęt, ale także kompetentna kadra – zapewniają twórcy prywatnego szpitala przy ul. Goszczyńskiego. Już teraz rozglądają się za kadrą.

Na początku 2008 r. prywatne lecznice szumnie zapowiadały budowę w stolicy szpitali. Miało ich powstać cztery. Ostatecznie wiosną tego roku otworzy się tylko jedna placówka – szpital Medicover w Wilanowie.

Prywatny szpital ma też m.in. centrum medyczne Damiana. Wciąż nie wiadomo, czy na nową inwestycję zdecydują się Lux Med (ma już szpital przy ul. Racławickiej) oraz Enel-Med (dysponujący 20-łóżkową kliniką). Na otwarcie prywatnej placówki zdecydowała się też inna firma – spółka Platinum Hospitals, która dzierżawi budynki dawnego szpitala elżbietanek przy ul. Goszczyńskiego. Znane są już szczegóły.

Spółka zamierza ściągnąć kilka medycznych autorytetów. O konkretnych nazwiskach twórcy placówki nie chcą na razie mówić. Wiadomo, że część z nich już pracuje przy tworzeniu programu medycznego kliniki. Medycy weryfikują też kwestie sprzętu i wyposażenia sal operacyjnych.

System pracy lekarzy ma być inny niż w państwowych szpitalach. – Wynagrodzenia będą zależne od wykonywanych procedur medycznych i ich jakości. Nie będzie ryczałtów – zaznacza Wiesław Kaczmarek, prezes Platinum Hospitals.

Spółka chce skusić medyków nie tylko pieniędzmi. – Lekarze dostaną możliwość prowadzenia własnych projektów w ramach autorskich zespołów medycznych – zapowiada Kaczmarek.

Co o planach PH sądzi miasto? – Mam neutralny stosunek – twierdzi Marcin Zakrzewski, p.o. zastępcy szefa w stołecznym Biurze Polityki Zdrowotnej. – Nie wchodzimy w kooperacje ze szpitalami prywatnymi. Naszym zadaniem jest zapewnienie zbiorowych potrzeb ludności. Szpitale prywatne traktują szpital jak biznes, my jako misję – tłumaczy. Dodaje jednak, że na terenie Mokotowa powinien powstać szpital.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane