Czasem musi ubliżać nawet VIP-om, bawi się przy żartach Rogera Federera, kupuje płyty DVD w... salonie fryzjerskim. Ale musi się liczyć z tym, że Jelena Janković zabierze mu auto sprzed nosa – Mariusz Fyrstenberg zdradza dla „ŻW” kulisy wielkich turniejów tenisowych.