Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Stolica w sieci podatków

Rafał Jabłoński 04-11-2010, ostatnia aktualizacja 04-11-2010 20:11

Od dwóch stuleci warszawiacy gnębieni są podatkami. Ich ilość jest zdumiewająca. Płacono już za latarnie, od wyjazdu za miasto dorożkami, od sprzedaży piwa, obecności obcych Żydów, ogradzania grobów i od prostytutek.

*„Kopytkowe” płacono za przekroczenie dorożką granic miasta. A magistrat nic w zamian nie dawał

Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe
  • *„Kopytkowe” płacono za przekroczenie dorożką granic miasta. A magistrat nic w zamian nie dawał
  • *Strajk kelnerów przeciwko podatkowi od spożycia. Samoobsługi wtedy nie znano, więc lokale były nieczynne
  • *Pół biletu za psa i roczny podatek od czworonogów. Na szczęście wtedy nie kazano zbierać z chodników; te mieli czyścić dozorcy
  • *Miejsce niezbyt lubiane, czyli ratusz. Tu wymyślano różne podatki
  •  *Świat stanął  na głowie.  Strajkują pracownicy wydziału finansowo-podatko-wego magistratu