Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Pokazała rywalkom klasę

14-02-2009, ostatnia aktualizacja 14-02-2009 15:07

Trzy dni przed MŚ Justyna Kowalczyk odniosła kolejny sukces. Polka wygrała w sobotę we włoskim Valdidentro bieg na 10 km techniką klasyczną.

Justyna Kowalczyk - zdjęcia z Kuusamo
autor: Piotr Nowak
źródło: Fotorzepa
Justyna Kowalczyk - zdjęcia z Kuusamo

Było to trzecie w tym sezonie i piąte w karierze zwycięstwo Kowalczyk w zawodach Pucharu Świata.

Druga na mecie Włoszka Marianna Longa przebiegła trasę o 12,4 s wolniej od Polki, a trzecia Słowenka Petra Majdić o 30,3 s. Liderka klasyfikacji generalnej Pucharu Świata – Finka Aino-Kaisa Saarinen, ukończyła bieg na siódmym miejscu, tracąc do Polki 49 sekund. – To była bardzo trudna trasa z dużą liczbą podbiegów i zjazdów – opowiadała później nasza reprezentantka.

Po 21. miejscu w piątkowym sprincie, tym razem Justyna Kowalczyk od początku do końca pobiegła dobrze taktycznie. Na każdym punkcie pomiaru czasu była lepsza od rywalek.

Na pierwszym (3,1 km) Norweżka Kristin Stormer Steira traciła 2,4 s, a Włoszka Marianna Longa 5,7 s. Z kolei 6,4 km po starcie Longa – wtedy już druga – biegła ze stratą 6,3 s do Polki.

– Tym razem wygrałam, ale w piątek byłam 21. Przez pół dnia nasłuchałam się od ludzi, którzy „znają się” na biegach, że jestem w słabej formie. Tymczasem wtedy prawie cały czas prowadziłam i dopiero na finiszu rywalki mnie minęły. Ale to nie oznacza, że jestem bez formy. Każdy bieg jest inny. Raz się wygrywa, innym razem nie – mówiła Kowalczyk.

Dzięki wygranej w Valdidentro podopieczna trenera Aleksandra Wierietielnego awansowała z czwartej na trzecią pozycję w klasyfikacji Pucharu Świata. Do prowadzącej Finki Saarinen traci 109 punktów, a do Słowenki Majdić 83 punkty.

Teraz naszą biegaczkę czeka najważniejsza próba w tym sezonie – mistrzostwa świata, które od 18 lutego odbywać się będą w czeskim Libercu. Polka rozpocznie rywalizację dzień później, właśnie od biegu na 10 km techniką klasyczną. – Ostatnie dni przed zawodami w Libercu spędzę na odpoczynku i poznawaniu tras mistrzostw. O intensywności ćwiczeń zdecyduje trener – podsumowuje Kowalczyk.

W jej dobry występ wierzy prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner. – Justyna powinna walczyć o medal, ale liczę też na dobry start kobiecej sztafety, którą stać na miejsce 6. – 8. – twierdzi.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane