Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Czy władze Kijowa uhonorują twórcę UPA

Piotr Kościński, Tatiana Serwetnyk 20-05-2009, ostatnia aktualizacja 20-05-2009 23:04

W stolicy Ukrainy szykuje się wielka awantura o pomnik Stepana Bandery. Kombatanci UPA chcą, by stanął on w centrum miasta.

– Skierowaliśmy prośbę w tej sprawie do rady miejskiej. Projekt monumentu jest w trakcie opracowania. Ma być to trzymetrowa bryła kamienia, przedstawiająca jego twarz oraz napis: „Z okazji 100-lecia urodzin Stepana Bandery” – mówi Wołodymyr Pidiprychora z Kijowskiego Krajowego Bractwa Kombatantów UPA.

Dementuje doniesienia „Gazety po kijowsku”, która napisała, że organizacja ta zamierza samowolnie ustawić pomnik Bandery 23 maja i to w ścisłym centrum – na placu Europejskim.

– To nieporozumienie. Chcieliśmy, by monument powstał na skwerze w pobliżu stacji metra Złote Wrota. 23 maja, w dniu, kiedy czcimy bohaterów walk narodowowyzwoleńczych, zapraszamy na wiec poparcia dla naszej inicjatywy – podkreśla Pidiprychora.

Złote Wrota to odrestaurowana, słynna średniowieczna brama wjazdowa do miasta. W pobliżu znajduje się polska ambasada. Stepan Bandera (1909 – 1959) był zaś jednym z liderów Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i współtwórcą UPA, odpowiedzialnej za wymordowanie tysięcy Polaków podczas II wojny światowej. Jego pomniki stoją jednak m.in. we Lwowie i Tarnopolu.

– Od lat prowadzimy dyskusje i wysuwamy apele przeciwko honorowaniu Bandery, który Ukrainie przyniósł więcej nieszczęścia niż chwały. Będziemy starali się zapobiec akcji UPA. Stawianie pomnika Bandery w Kijowie, podobnie jak w innych miastach ukraińskich, jest niedopuszczalne. Jeśli jego zwolennicy chcą, niech stawiają mu pomniki na grobie – i to bardzo małe i skromne – denerwuje się Jurij Korotkin, wiceszef Rady Ukraińskich Weteranów II Wojny Światowej.

Ukraińscy Polacy nie ukrywają, że są zbulwersowani. – Jestem oburzony, że pojawiają się takie pomysły – powiedział prezes Związku Polaków na Ukrainie Stanisław Kostecki.

Podobnie sądzi doc. Henryk Stroński, historyk i prezes Towarzystwa Naukowców Polskich na Ukrainie. Ale też uważa, że monument w Kijowie raczej nie stanie. – Ukraińska stolica do idei reprezentowanych przez Banderę i jego ruchu miała zawsze stosunek negatywny i nie wydaje mi się, by liczba zwolenników budowy pomnika była tu duża. Inaczej jest na zachodzie kraju – mówi Stroński.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane