Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Zamkną Jazz Pub?

Natalia Bet 16-06-2009, ostatnia aktualizacja 17-06-2009 22:13

Spółdzielnia Powiśle wymówiła niespodziewanie lokal Jazz Pubowi. – To miejsce łączy dwa brzegi Wisły – uważają obrońcy klubu.

autor: Seweryn Sołtys
źródło: Fotorzepa
autor: Seweryn Sołtys
źródło: Fotorzepa
autor: Seweryn Sołtys
źródło: Fotorzepa

Lokal przy al. 3 Maja zasłynął jako azyl środowisk artystycznych. Organizowane tu wieczory poezji cieszą się uznaniem gości. W tej chwili nie wiadomo, jaka instytucja ma zastąpić pub. Nowym najemcą ma zostać zwycięzca przetargu.

– Wiadomość spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Trzynaście lat prowadzę to miejsce. Jest jak mój drugi dom – mówi Wisława Chmielewska, szefowa Jazz Pubu.

Umówione wczoraj spotkanie z władzami spółdzielni, na temat przyszłości klubu, nie doszło do skutku. Mimo że urzędnicy przyszli – na widok dziennikarzy i fotoreporterów opuścili lokal. Stali bywalcy klubu rozpaczają. – Często po pracy przychodzę tu z komputerem i piszę swoje teksty.

Spotykają się tu ludzie z całej Warszawy i z Pragi, i z Jelonek – mówi poeta Krzysztof Bąk, laureat Nagrody im. Kazimiery Iłłakowiczówny za najlepszy książkowy debiut poetycki roku. – Tu zrodziła się idea ogólnopolskiego pisma literackiego „Notatnik Satyryczny“.

Mamy też pomysły na ożywienie Powiśla. Od kilku miesięcy pracujemy nad zorganizowaniem obchodów stulecia mostu Poniatowskiego – tłumaczy Jarosław Janowski, na co dzień prowadzący pracownię kabaretową w Domu Kultury Praga.

Sympatycy klubu nie zamierzają się poddać. – Przygotujemy wieczór poetycki, na który zaprosimy władze spółdzielni. Zaplanujemy cykl imprez dla mieszkańców – wymienia Monika Błaszczak, psycholog. – Nie poddamy się tak łatwo – zapowiada.

Okoliczni mieszkańcy, z którymi rozmawiało „ŻW”, poparliby starania o utrzymanie pubu, gdyby jego gospodarze zadeklarowali działalność na rzecz lokalnej społeczności. – Na przykład raz w tygodniu można organizować spotkania dla dzieci – proponuje Waldemar Sadura.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane